Walder: Sympatykiem i kibicem Arki pozostanę na zawsze

Dziennik Bałtycki
Roman Welder
Roman Welder Tomasz Bołt / Polskapresse
- Sponsorem Arki jestem od czterech lat. Czy nadal nim pozostanę? Zastanawiam się... Jedno jest pewne, to nie może być tak jak dotychczas. Daj forsę i… milcz - mówi Roman Walder, sponsor Arki Gdynia i były prezes klubu.

Gdzie, Pana zdaniem, są główne przyczyny degradacji Arki?
Może moja odpowiedź, przemyślenia, będzie po części zaskoczeniem, ale ja tego początku końca kłopotów klubu doszukuję się w dość odległym czasie. Wówczas, kiedy Arka za korupcyjne przewinienia została zdegradowana z ekstraklasy. Trenerem był wówczas Wojciech Stawowy, a kiedy ja w 2009 roku, przez kilka miesięcy, byłem prezesem i miałem wgląd w dokumentację kontraktową zawodników, to przyznam, że chwyciłem się za głowę i… nie czułem nóg. Piłkarze mieli zagwarantowane długoterminowe umowy na bardzo, ale to bardzo dobrych warunkach finansowych. Nieprzystających do gry w ówczesnej drugiej lidze, nie mówiąc już o sportowej klasie samych piłkarzy. I nie chodzi tu tylko o Marcina Chmiesta, który z klubowej kasy pobierał co miesiąc kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie grał, bo był za słaby, a trenował… rekreacyjnie. Niewiele mniej od niego zarabiało wówczas kilku innych zawodników. Budżet Arki z trudem wytrzymywał takie obciążenie.

Mówimy jednak o sytuacji, która miała miejsce trzy lata temu.
Tak, ale ciążyła klubowi przez bardzo długi czas. Niektórych kontraktów nie udało się utrzymać. Redukcja klubowych kosztów zmuszała do szukania zawodników tańszych, do transferów bezgotówkowych, co znacznie utrudniało działania na rynku transferowym. Obniżało to sportową wartość drużyny.

Czy aż do tego stopnia, aby spaść z ekstraklasy? Przecież w tym sezonie wystarczyło zdobyć jeden punkt więcej, aby pozostać w krajowej elicie. Może jednak bardziej chodzi o złe decyzje kadrowe, te dotyczące zatrudnianych trenerów i pozyskiwanych zawodników?
To, co powiedziałem powyżej, miało istotny wpływ na organizacyjne i sportowe kłopoty obecnej Arki. Ale rzeczywiście wracajmy na boisko. Trenerzy? Tak, w jakimś stopniu są winni, ale oni dysponowali określoną grupą zawodników, która nie była w stanie utrzymać ekstraklasy dla Gdyni. Pod względem sportowym, posiadanych umiejętności, to zadanie, moim zdaniem, ich po prostu przerosło.

Ale ktoś decydował o zatrudnieniu właśnie tych trenerów i zawodników. Nawet przy budżecie, który nie pozwalał na szaleństwa, można było dokonać lepszych wyborów.
Pewnie tak, bo szczególnie w ostatnim zimowym okienku transferowym nie udało się pozyskać do Arki żadnego wartościowego zawodnika, a przecież rundę wiosenną zaczynaliśmy na spadkowym, 15 miejscu, w tabeli. Proszę pozwolić mi na jeszcze jeden powrót do niedalekiej przeszłości. Jako prezes Arki chciałem zatrudnić w Gdyni trenera Bogusława Kaczmarka, który z Arką zdobywał Puchar Polski, ma wyjątkową rękę do poszukiwania piłkarskich talentów, nie boi się postawić na młodych zawodników. Kaczmarek był trenerem Arki tylko 48 godzin, bo nasi "wspaniali" kibice nie widzieli dla niego miejsca w klubie. Kaczmarek zrezygnował, a myślę, że gdyby wówczas został trenerem, to mielibyśmy nadal zespół w ekstraklasie, do tego złożony głównie z polskich zawodników, z klubowych wychowanków i z inną filozofią grania.

Teraz mamy ekstraklasowy stadion.
To prawda. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek zrobił, co obiecał. Inni nie stanęli na wysokości zadania.

Co będzie dalej z Arką?
Przecież Arka nie przestanie istnieć. Przeżyła już w swojej historii niejeden sztorm. Arka da sobie radę, ale potrzebna jest jasna koncepcja działania. Ja optowałbym za pozostawieniem z obecnej drużyny 4-5 doświadczonych zawodników, a ten trzon obudowałbym wychowankami i młodszymi piłkarzami, których można byłoby pozyskać z innych klubów. Może warto zbudować coś z perspektywą trwałego sukcesu na lata, chociaż może nie od razu. Tak jak to się robi w biznesie, kiedy na pozycję firmy na rynku trzeba zapracować.

Arka potrzebuje sponsorów, bo w najbliższym sezonie zabraknie w budżecie kilku milionów z praw telewizyjnych Canal Plus.
Sponsorem Arki jestem od czterech lat. Czy nadal nim pozostanę? Zastanawiam się... Jedno jest pewne, to nie może być tak jak dotychczas. Daj forsę i… milcz. Oczekuję koncepcji funkcjonowania klubu w najbliższym czasie, informacji o sposobie pozyskiwania pieniędzy i wysokości budżetu oraz współudziału sponsorów w zarządzaniu klubem. Od tych warunków będę uzależniał swoją decyzję, a… sympatykiem i kibicem Arki pozostanę na zawsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24