Piłkarze oraz kibice Wisły Płock w ostatnim czasie przeżywają prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po wyszarpanym zwycięstwie z Wisłą Kraków, gdy Mateusz Szwoch w 11. minucie doliczonego czasu gry zapewnił trzy punkty Nafciarzom, w ostatniej kolejce płocczanie niespodziewanie przegrali z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 0:1.
To nie oznacza jednak, że Zieloni mogą spodziewać się łatwego meczu. Od momentu, kiedy ekipę z Płocka przejął Pavel Stano, na siedem spotkań zdobyli 12 punktów, strzelając rywalom 11 goli. Dodatkowo Nafciarze wygrali u siebie aż 10 spotkań w tym sezonie i w tej statystyce ustępują jedynie Lechowi, Lechii oraz Pogoni. Trener Szulczek wskazuje, na co jego zespół musi zwrócić szczególną uwagę.
- Wisła Płock jest najgroźniejsza w stałych fragmentach oraz ataku pozycyjnym. Po przyjściu trenera Stano ich gra w ataku pozycyjnym jest zbieżna z tym, co można było zaobserwować kiedy był asystentem w Żylinie. Widać, że w tej ekipie jest chęć gry na dużym ryzyku. Myślę, że ułatwia im to pozycja w tabeli. Ich szansa na występy w europejskich pucharach jest niewielka, natomiast utrzymanie w lidze mają zapewnione
- zaznacza trener Dawid Szulczek
Ekipa Warty Poznań przed nadchodzącym spotkaniem wygląda kadrowo dużo lepiej niż przed meczem z Piastem. Do dyspozycji Dawida Szulczka są prawie wszyscy zawodnicy. Zabraknie jedynie czterech graczy, których nazwisk trener nie chciał zdradzić, lecz zaznaczył, że to nie są piłkarze, którzy grają regularnie w obecnych rozgrywkach. Do zespołu powróci także Mateusz Kupczak, który odpokutował karę ośmiu żółtych kartek w sezonie. Być może na mecz z Wisłą Płock zobaczymy go w środku pola w parze z Michałem Kopczyńskim, natomiast Miguel Luis zostanie przesunięty wyżej.
- Rozpatrujemy taki wariant. Dobrze w ostatnim czasie wygląda także Nilo Maenpaa. Cieszę się, że mam wybór na każdej pozycji na to spotkanie i nie muszę szyć składu z tych zawodników, co zostali
- komentuje szkoleniowiec Zielonych.
Co będzie natomiast największym atutem warciarzy na zbliżający się pojedynek? Trener wskazuje właśnie na głębię swojego składu oraz to, że w tym tygodniu podczas treningów mógł skorzystać praktycznie ze wszystkich podopiecznych. Dodaje również, że regularnie grający zawodnicy, którzy trenują od pierwszego dnia mikrocyklu, wyglądają bardzo dobrze. Według Szulczka podobnie to prezentowało się przed meczami z Legią (1:0) i Radomiakiem (3:1), kiedy to chwalił zespół za przygotowania.
- Argumentem jest to, że wszyscy są zdrowi i trenujemy w pełnym składzie. Jest dobra energia na treningu. Dobrze funkcjonujemy jeśli chodzi o parametry motoryczne, pomimo że wielu zawodników spędziło ostatni czas w łóżku
- mówi 32-latek.
Mecz z Wisłą Płock będzie idealną okazją do tego, aby trener Szulczek mógł wyrównać rachunki z ekipą Pawła Stano. Dla niego listopadowy pojedynek z Nafciarzami był debiutem w roli szkoleniowca na ławce trenerskiej Ekstraklasy. Wówczas na stadionie w Grodzisku lepsi okazali się goście, którzy pokonali Zielonych 1:2. Trener warciarzy nie patrzy jednak na najbliższe spotkanie przez pryzmat rewanżu.
- Nie myślę o tym, że muszę się zrewanżować za swój nieudany debiut. Podchodzę do tego, że musimy wygrać i zdobyć 3 punkty, aby sytuacja w tabeli była spokojniejsza. Wisła ma nowego trenera, są także nowi zawodnicy w naszych szeregach. To będzie zupełnie inne spotkanie niż poprzednie. W ostatnim meczu zapracowaliśmy na dużo lepszy wynik końcowy. Taka sprawiedliwość dziejowa by się przydała
- powiedział szkoleniowiec warciarzy
Pojedynek Wisły Płock z Wartą Poznań odbędzie się w sobotę, 7 maja o godzinie 15:30, Transmisję z tego meczu przeprowadzi Canal+Sport, a radiową McRadio.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?