Wawrzyniak dla Ekstraklasa.net: Mamy pozycję lidera w garści

Piotr Szymański
Jakub Wawrzyniak zapewnia, że Legia ze wszystkich sił będzie bronić 1. miejsca
Jakub Wawrzyniak zapewnia, że Legia ze wszystkich sił będzie bronić 1. miejsca Tomasz Ogorzały/Ekstraklasa.net
- Na szczęście niewykorzystany rzut karny Ljuboji nie miał żadnej konsekwencji dla końcowego rezultatu. Tak się złożyło, że nawet jak nie strzeliliśmy jedenastki, to i tak wygraliśmy mecz - przyznał po zwycięstwie nad Podbeskidziem, obrońca Legii Jakub Wawrzyniak.

Zdołaliście zrewanżować się na Podbeskidziu za porażkę w rundzie jesiennej, jednak wasza gra nie wyglądała momentami najlepiej.
Często jest tak, że wygrywa się spotkanie po bardzo dobrej grze. Czasem to bramkarz broni cenne punkty. Dzisiaj mecz nie był zbyt ładny, ani ciekawy. Bywa też tak, że wygrywa się w "brzydki" sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że trzy punkty zdobyliśmy my.

Czy murawy takie jak ta w Bielsku-Białej, czy poprzednio na waszym stadionie są adekwatne do rangi spotkań w Ekstraklasie?
Na pewno nie. Ale to nie ja decyduję o takich rzeczach. Mam nadzieję, że za miesiąc to się zmieni. Na pewno jest to problem polskiej piłki. Kibice przychodzą na stadion oglądać ciekawe widowiska, a nie piłkarzy, którzy walczą z piłką i koncentrują się na tym, żeby im nie odskoczyła.

Mecze z Wisłą, Lechem czy Polonią gra się o prestiż. Natomiast z Podbeskidziem o tytuł mistrzowski.
Pracowaliśmy bardzo długo, aby znaleźć się na miejscu w którym obecnie jesteśmy. Mamy pozycję lidera w garści, będziemy jej bronić ze wszystkich sił. Często poświęcaliśmy zdrowie, by w końcu być na 1. miejscu i móc patrzeć na wszystkich z góry. Dzisiaj zdobyliśmy trzy punkty. Spokojnie wracamy do domu i będziemy obserwować, co zrobią nasi rywale.

Teraz wszystko w waszych rękach. Nie musicie się oglądać na nikogo.
Zgadza się. Pamiętam już taką sytuację w przeszłości. To był sezon 2007/2008. Byliśmy wtedy po 7 kolejkach na 1. miejscu. Z utęsknieniem czekałem na powtórkę. Cały zespół jest świadomy, jak ważny jest każdy kolejny mecz. Mobilizacja jest olbrzymia i to widać. Po naszej postawie na treningach trener obserwuje, że bardzo nam zależy na utrzymaniu pozycji lidera.

Trener Maciej Skorża na konferencji pomeczowej stwierdził, że Danijel Ljuboja podszedł do rzutu karnego, gdyż wygrał ostatnio konkurs jedenastek właśnie z tobą i Ivicą Vrdoljakiem.
Podczas konkursu akurat trafiłem w słupek (śmiech). Na szczęście niewykorzystany rzut karny Danijela nie miał żadnej konsekwencji dla końcowego rezultatu. Tak się złożyło, że nawet jak nie strzeliliśmy jedenastki, to i tak wygraliśmy mecz.

Notował w Bielsku-Białej - Piotr Szymański / Ekstraklasa.net

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24