- Sprawę podziału zysków z transferu ustalili właściciel Widzewa pan Sylwester Cacek i prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. Panowie dogadali się telefonicznie - poinformowała "Przegląd Sportowy", Agnieszka Syczewska, dyrektor zarządzająca Jagiellonii i członkini zarządu.
Niestety, mimo powołania przez Bernda Schustera, Pawłowski na pewno nie będzie uprawniony do gry na dzisiejsze spotkanie inauguracyjnej kolejki Primera Division z Malagą (godz. 23). Nic jednak nie stanie na przeszkodzie, by wystąpił już w przyszły weekend przeciwko Barcelonie.
- Szkoda, że porozumienie nastąpiło dopiero dzisiaj. Nie ma teraz technicznej możliwości, żeby zgłosić Bartka do rozgrywek ligi hiszpańskiej. Musimy zrobić aneksy do umów, bo ostatecznie przejdzie on do Malagi z Jagiellonii. Teraz Podlaski Związki Piłki Nożnej musi wyrejestrować zawodnika, a PZPN musi przesłać jego certyfikat. Mamy weekend więc nie ma fizycznej możliwości, aby wszystko załatwić od ręki - tłumaczy Syczewska.
Koniec końców Widzew i Jagiellonia zdecydowały się podzielić kwotą za transfer. Na ten moment nie wiadomo w jakich proporcjach i co z pozostałymi warunkami kontraktu z Malagą. O sprawie będziemy na bieżąco informować.
Casus Pawłowskiego, czyli spór o kasę, na którą nie zasługuje nikt [KOMENTARZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?