Widzew świętował awans

Daniel Wolski
Widzew wraca do Ekstraklasy
Widzew wraca do Ekstraklasy Sebastian Zawalski (Ekstraklasa.net)
Widzew Łódź na pożegnanie z pierwszą ligą pewnie znokautował trzema bramkami Górnika Zabrze. Po ostatnim gwizdku arbitra rozpoczęła się wielka feta, która na pewno zostanie w pamięci rzeszy kibiców łódzkiego klubu.

Sobotni mecz był dla obu drużyn w pewnym sensie sprawdzianem przed Ekstraklasą, bowiem oba zespoły zapewniły już sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zwycięsko wyszedł z niego Widzew. Piłkarze Pawła Janasa wręcz upokorzyli przyjezdnych z Zabrza. Warto zauważyć, że była to najwyższa porażka „Górników” w tym sezonie. Kibice Widzewa w tym dniu mieli więc bardzo dobre nastroje.

Przed spotkaniem rozegrany został międzynarodowy turniej kibiców. W finale znalazła się drużyna kibiców Widzewa, która pokonała fanów Ruchu Chorzów, a wcześniej w półfinale sympatyków czeskiej Sparty Praga. Z kolei po meczu kibiców czekało jeszcze więcej atrakcji. Wyłoniono zwycięzcę konkursu „Samochód za karnet”, w ramach którego pięciu finalistów zmierzyło się w konkursie wiedzy o Widzewie. Zwycięzca wygrał czerwoną skodę Fabia. Dwóch posiadaczy karnetów na mecze Widzewa otrzymało również sprzęt AGD. Z kolei piłkarze wyrzucili w trybuny kilkadziesiąt koszulek i piłek z autografami.

Nie zabrakło także przemówień. Właściciel klubu Sylwester Cacek podziękował piłkarzom wywalczenie awansu, czy także kibicom za liczne przybycie na mecze. Prezes zdradził również, że wspólnie z trenerem Pawłem Janasem przed sezonem ustalili, iż zespół musi mieć przynajmniej dwadzieścia punktów przewagi, nad trzecią drużyną w tabeli. Wszystko na wypadek, gdyby PZPN znowu czegoś nie wymyślił. Cel udało się osiągnąć. Dodajmy, że z okazji awansu puchar dla drużyny od PZPN wręczył Janusz Matusia, natomiast od urzędu miasta Łodzi wiceprezydenci Wiesława Zewald i Dariusz Joński. Po tej części wystrzeliły szampany oraz nie zabrakło pokazu konfetti.

Po zakończeniu fety na stadionie Widzewa, kilka tysięcy kibiców udało się w kierunku ulicy Piotrkowskiej, a następnie na plac Wolności, gdzie dalej fetowali drugie z kolei mistrzostwo ligi. Fani śpiewali widzewskie pieśni, zapalili race i wspólnie do późnych godzin bawili się w centrum miasta. Warto zauważyć, że nie doszło do jakichkolwiek zamieszek. - Można powiedzieć, że podczas pochodu było spokojnie. Na pewno nie było bijatyk i rozrób - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" podinspektor Magdalena Zielińska, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. Można żałować, że policja nie zgodziła się na zorganizowanie pochodu ulicami miasta. Przemarsz kibiców zapewne byłby bardziej zorganizowany oraz wykorzystany by został wynajęty przez kibiców odkryty autobus, w którym mieli jechać piłkarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24