Widzew. W sobotę czas na rehabilitację

Piłkarze Widzewa w trzynastej kolejce trzecioligowego sezonu podejmować będą w sobotę o godz. 18 Pelikana Łowicz. Rywal zajmuje ósme miejsce w tabeli z osiemnastoma punktami na koncie. Warto dodać, że łowiczanie tej jesieni nie uznają kompromisów. Pelikan, obok Olimpii Zambrów, nie zremisował jeszcze w tym sezonie. Drużyna wygrała sześć spotkań i tyle samo przegrała.

To bez wątpienia będzie szczególne spotkanie dla szkoleniowca drużyny przyjezdnej - Marcina Płuski. Trener wprowadził Widzew do III ligi, ale nie dane mu było zbyt długo cieszyć się tym osiągnięciem. Jeszcze przed końcem rundy został zwolniony. Pewnie w sercu nadal tkwi zadra, toteż będzie chciał zaprezentować na stadionie przy al. Piłsudskiego, że jest fachowcem, a prowadzona przez niego drużyna potrafi zmierzyć się nawet z największymi wyzwaniami. A na pewno do takich zalicza ligową konfrontację z widzewiakami.

Co ciekawe, w ostatnim czasie w meczach Pelikana pada bardzo dużo goli. W poprzedniej kolejce łowiczanie pokonali 4:1 Wartę Sieradz, tydzień wcześniej ulegli 1:4 Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki, a dwa tygodnie temu pokonali 4:1 Victorię Sulejówek. Nie ma się zatem co dziwić, że skuteczność strzelecką mają lepszą od łodzian (Widzew 26 bramek, Pelikan 30).

Wypada liczyć, że trener Franciszek Smuda dokładnie przeanalizował ostatnie występy drużyny i szybko znajdzie receptę na rozprawienie się z niemocą swoich podopiecznych.

Pewnie znów na trybunach łódzkiego stadionu zasiądzie komplet kibiców, a więc piłkarze będą mieli szansę zrehabilitować się za blamaż w spotkaniu z GKS Wikielec. Dobra gra i zwycięstwo pozwolą fanom szybciej zapomnieć o niedawnym upokorzeniu.