Wielkie zmiany w Wiśle Kraków. Spowiedź Bednarza

Kasia Guzik
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wiceprezes do spraw sportowych Wisły, Jacek Bednarz podzielił się swoimi opiniami oraz przedstawił obecną sytuację klubu. Tym samym Wisła chce uciąć wszelkie spekulacje, które pojawiły się w mediach w ostatnim czasie.

Jest źle, ale jest nadzieja

Na całkowitą szczerość postawił dziś Jacek Bednarz i bez ogródek opisał aktualną sytuację mistrzów Polski. Oprócz oficjalnego stanowiska klubu, przedstawił szereg informacji i poglądów dotyczących klubu. Mówił między innymi o trudnej drodze zmian, która czeka Wisłę, nowym budżecie, strukturze narodowościowej obecnej drużyny, młodych Polakach grających w zespole, szkoleniu młodzieży, wiecznie kontuzjowanym Kew Jaliensie, przydatnym Sergeiu Pareice, roli prawdziwego kibica „Białej Gwiazdy” czy nawet o... Bogusławie Cupiale!

Bednarz zaczął oficjalnie: - W imieniu zarządu oświadczam, że zeszły rok obrachunkowy, czyli rok 2011 nasza spółka zakończyła ze sporą stratą. To oznacza tymczasowe kłopoty dla nas. Implikują one fakty, które miały już miejsce: opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników, piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Ta strata wywołała sytuację, w której bardzo poważnie była zagrożona normalna działalność klubu - mówił, po czym zaznaczył, że to była ta zła wiadomość. Ma też dobrą: - Jest wyjście z tej sytuacji, ale nie byłoby go, gdyby nie bardzo realne i natychmiastowe wsparcie głównego akcjonariusza klubu, firmy Telefonika Kable - dodawał.

Odniósł się także do informacji, jakoby Wisła w przyszłym sezonie mogła mieć problemy z dostaniem licencji. - Wymagany pełen zestaw dokumentów został przygotowany i przesłany do odpowiedniej komórki PZPN-u. Dziś mogę powiedzieć, że ufam głęboko w to, że spełniliśmy wszystkie wymagane przepisami warunki, żeby licencję dostać w pierwszym terminie - zapewniał.

Postawią na oszczędności, nie na obcokrajowców

Bednarz mówił również o nowym budżecie klubu i koniecznych zmianach, które czekają Wisłę w najbliższym czasie. - Przygotowaliśmy nowy budżet na sezon 2012/2013. Jest to wariant bardzo pesymistyczny, który zakłada, że gramy tylko w lidze i przychody są ograniczone. Część osób już u nas nie pracuje, a część będzie musiała prawdopodobnie odejść z klubu w przyszłości. Są one ofiarą koniecznych zmian. Oznacza to też spore zmiany, szczególnie jeśli chodzi o pierwszy zespół. Bardzo istotną zmianą w stosunku do tego, co było wcześniej będzie struktura finansowa pierwszej drużyny i sposób pozyskiwania zawodników do niej.

Zmiany w budżecie są dość spore, bo należy liczyć się z tym, że sięgać będą 15-20%. Modyfikacji ulegnie także system zatrudniania piłkarzy. - Jeśli trafią do nas piłkarze, to będą oni zatrudniani na dłuższych kontraktach, z perspektywą, tacy, którzy będą gwarantowali nam pewien poziom, jakość, ale też tacy, z którymi będziemy mogli łączyć dłuższą przyszłość dwu-, trzy- czy czteroletnią. Będziemy też chcieli pozyskać ludzi, którzy w przyszłości dadzą nam szansę na ich transfer i zwrotu części zainwestowanych środków - mówił Bednarz.

Odniósł się przy tym do obecnego kształtu zespołu, który zbudowany jest w oparciu głównie o zagranicznych zawodników. - Chcielibyśmy zmienić strukturę narodowościową. Wsłuchując się w głosy mediów i kibiców chcemy, by reprezentacja polskich piłkarzy w zespole była większa i równocześnie identyfikacja kibica z Wisłą zwiększyła się. Pragniemy pokazać nową twarz Wisły.

Jak się okazuje, mimo wszystko, transfery w Wiśle w najbliższym okienku transferowym są możliwe. - Mamy określoną kwotę przeznaczoną na pozyskanie zawodników. Taką pierwszą przymiarkę zrobiliśmy. Pierwsze rozmowy są dosyć optymistyczne. Okazuje się, że Wisła ciągle jest marką, która ma magnes i to bardzo silny. Myślę, że szybko dojdziemy do porozumienia z tymi osobami, z którymi zaczęliśmy już rozmawiać.

Z ust wiceprezesa można było usłyszeć również kilka rzeczy na temat szkolenia młodzieży. - Szkolenie młodzieży to dobry pomysł, ale nie zapominajmy, że tutaj też muszą wystąpić pewne proporcje co do tego ile nas to kosztuje, a co dostajemy muszą być zdrowe, by to się opłacało. Proces szkolenia młodzieży, to proces inwestycyjny, który ma dać wartość, ale nie możemy zapominać o tym, że to musi spinać się finansowo i na pewno nie będzie w najbliższym czasie decyzji, że nagle wywrócimy tu wszystko i będzie liczyła się tylko młodzież, a pierwsza drużyna wystarczy, że się utrzyma w lidze.

Pareiko tak, Jaliens nie

Bednarz odważnie wypowiedział się także na temat Kew Jaliensa, który podawany jest często jako przykład piłkarza, który w Wiśle nieźle zarabia, a bardzo rozczarowuje swoją postawą na boisku. - Niezależnie od tego jakie mamy zdanie o Kew Jaliensie, to z nim problem mam taki, że po 20-30 minutach gry w Chorzowie on dzisiaj nie nadaje się do gry. Doskonały piłkarz, ale wiecznie kontuzjowany albo niedostępny, to jest piłkarz, niezależnie od umiejętności, niepotrzebny. Mało to jest dla mnie wiarygodne, bo ktoś o własnych siłach schodzi z boiska, a za dwa dni mówi, że się nie nadaje do gry. Na pewno będę chciał to przemyśleć i wydaje mi się, że taki wariant, kiedy zaproponujemy rozwiązanie kontraktu, bo nie widzimy gospodarczego celu go utrzymywania, jest też brany pod uwagę.

Z kolei jednym z niewielu chwalonych piłkarzy Wisły w tym sezonie jest bramkarz Sergei Pareiko. Zawodnikowi niebawem kończy się kontrakt z klubem. - Pareiko to zawodnik, który zasługuje na to, by w następnym sezonie kibice tu oglądali. Pomaga nam, prezentuje się dobrze. Nie mam żadnych wątpliwości, że warto z nim negocjować umowę - mówił Bednarz.

Groźnie zabrzmiały słowa o końcu Wisły. - Serce mi mówi: nie mów tego, ale rozsądek z kolei podpowiada, że to jest chyba koniec Wisły w tym kształcie.

Wsparcie kibiców pomocą dla piłkarzy

Bednarz podzielił się swoją opinią na temat roli i postawy, jaką powinien przyjąć fan „Białej Gwiazdy” w obecnej sytuacji. - Prawdziwy kibic Wisły musi przygotować się na to, że te zmiany, o których tu mówiłem, oznaczają, że ten proces być może będzie musiał się wydłużyć. Jestem wdzięczny tym wszystkim kibicom, którzy niezależnie od tego, co się tu dzieje, cały czas są z nami. W tym sezonie na tym stadionie czeka nas jeszcze kilka ważnych spotkań, więc apeluję do kibiców, że jeśli chcą jakoś pomóc Wiśle, to ci, którzy mają już bilety, niech namówią tych, którzy na tym stadionie jeszcze nie byli, by przyszli i pomogli nam w derbach. W sezonie kolejnym chcę tych ludzi widzieć w komplecie na stadionie, mogą być naszym 12 zawodnikiem, być może tym najważniejszym. W innym wypadku będziemy musieli sami sobie radzić, ale to będzie inna walka. Walka kogoś, kto jest sam na polu bitwy.

Nie zabrakło też „migawki” z przeszłości. Bednarz wspominał poglądy, które reprezentował, gdy był piłkarzem i które podtrzymuje do dziś. - Grając w piłkę nie zawsze liczyła się dla mnie forsa, choć była ważna. Mogłem pogodzić się z porażką, ale nie mogłem się pogodzić wobec samego siebie i wobec kolegi, jeśli się poddawał i nie walczył do końca. Tam samo myśli Probierz. Nie pozwolimy, by ktoś myślał inaczej, bo jeśli będzie, to pożegnamy się od razu. Dodawał także. - Każdemu można wybaczyć porażkę, ale taką honorową. Można zejść z pola bitwy albo z tarczą albo być zniesionym, innej opcji nie ma.

Przedstawiciel Wisły zdecydował się także powiedzieć kilka słów o prezesie Bogusławie Cupiale i o tym, czy starczy mu cierpliwości. - On patrzy na problem także sercem bardzo często. Stąd oceniany jest jako osoba, która zmienia zdanie. Na razie prezes powiedział, że idziemy drogą trudną: krwi, walki, potu, męczeństwa - macie na to zielone światło, dlatego wam pomogę. Dzięki niemu wiele osób żyło godnie, przeżyło tu wiele wspaniałych chwil, emocji, których mało co może dostarczyć.

Na koniec Bednarz wyraził nadzieję na szybkie zdobycie 14 tytułu mistrza Polski przez Wisłę Kraków: - Pamiętamy, że 14 mistrzostwo na nas czeka. Szybko, mam nadzieję - zakończył.

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24