Wybieramy najlepszych środkowych obrońców jesieni w Ekstraklasie (SONDA)

JEDENASTKA JESIENI W EKSTRAKLASIE - DZIAŁ SPECJALNY

NAJLEPSI STOPERZY JESIENI W EKSTRAKLASIE - KANDYDACI:

Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) - "Pan profesor" - tak należałoby nazwać wracającego do znakomitej formy obrońcę Wisły Kraków. Wraz z Marko Jovanoviciem stworzył zdecydowanie najlepszy duet stoperów w Ekstraklasie. Niezwykle pewny w destrukcji i groźny również pod bramką rywala (2 strzelone gole). Tak naprawdę można by było się przyczepić tylko do jego występu w Białymstoku, gdzie wiślacy stracili aż pięć bramek, ale z drugiej strony, to jak grała defensywa Białej Gwiazdy, której Głowacki był niewątpliwym liderem, na własnym stadionie, to jest coś nieprawdopodobnego (ledwie dwa stracone gole przez całą rundę). Gdyby nie 34 wiosny na karku, śmiało należałoby go powołać do reprezentacji Polski.

Andre Micael (Zawisza Bydgoszcz) - Gdy podstawowy zawodnik klubu portugalskiej Sagres Ligi zdecyduje się przejść do polskiej Ekstraklasy, to wydaje się niemal pewne, że w tej transakcji jest ukryty jakiś haczyk. W przypadku Andre Micaela nie można było tego powiedzieć. Mimo że trafił do Bydgoszczy już w trakcie rundy, to błyskawicznie wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, którego nie oddał już do końca rozgrywek. W dodatku, gdy zgrał się na środku obrony z bardzo niepewnym do tej pory Pawłem Strąkiem, to Zawisza prędko stał się jedną z najlepiej grających defensywie drużyn w naszej lidze. Wystarczy zauważyć, że końcówki września zespół Ryszarda Tarasiewicza z Micaelem w składzie nie stracił w żadnym z meczów więcej niż jednego gola.

Milos Kosanović (Cracovia) - Gdy wśród kandydatów do jedenastki kolejki trafia obrońca z drugiej najgorszej defensywy w Ekstraklasie, to znaczy, że musiał dokonać rzeczy rzadko spotykanej. Dokładnie to ma miejsce w przypadku Milosa Kosanovicia. Serb jest zdecydowanie najbardziej bramkostrzelnym stoperem w Ekstraklasie, mając w swoim dorobku aż sześć goli. Wszyscy z pewnością zapamiętają jego bramkę strzeloną Lechii Gdańsk po kilkudziesięciometrowym rajdzie z piłką, choć uczciwie trzeba przyznać, że nawet w defensywie jego gra w tej rundzie nie wyglądała tak źle, jak to miało miejsce choćby jeszcze przed spadkiem Pasów z Ekstraklasy.

Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa) - Na pozycji środkowego obrońcy w Legii zaczął grać nieco z przypadku, jako że Jan Urban przesunął go w tej rejon boiska przede wszystkim przez uraz Inakiego Astiza, ale okazało się to być strzałem w dziesiątkę, bowiem Rzeźniczak nie tylko dobrze uzupełniał czy to Dossę Juniora, czy też Tomasza Jodłowca, ale prezentował się od nich nawet dużo lepiej, wobec czego dostał nawet powołanie do reprezentacji Polski. Nie tylko solidnie wyglądał w defensywie, ale też pod bramką przeciwnika, o czym świadczy aż pięć zdobytych bramek w minionej rundzie. W końcówce rundy, jak zdecydowana większość piłkarzy Legii, miał trochę problemów ze zdrowiem, ale nie może to przykryć jego w większości bardzo dobrych występów.

Sebastian Madera (Lechia Gdańsk) - Obrońca Lechii miał, tak jak zresztą cały zespół biało-zielonych, bardzo dobrą pierwszą część sezonu. Gdańszczanie, napędzeni bardzo udanym zremisowanym starciem ze słynną Barceloną, byli wtedy jedną z lepszych drużyn w lidze, a w dodatku grającą bardzo solidnie w obronie. Wszystko zaczęło się jednak trochę psuć od przegranego meczu w Krakowie z Wisłą aż 0:3. Lechia popadła w dołek, zaczęła grać nieco gorzej w obronie, a partner Madery ze środka obrony, a targany problemami pozasportowymi Jarosław Bieniuk musiał dodatkowo walczyć z kontuzjami. Niemniej jednak, była to udana runda 28-latka, o którym niegdyś sam Zbigniew Boniek jako o przyszłym kadrowiczu.

Marcin Kamiński (Lech Poznań) - Największy talent polskiej piłki na pozycji stopera. Gdy był zdrowy, był niezaprzeczalnym zawodnikiem pierwszej jedenastki Lecha i spisywał się na pozycji stopera naprawdę dobrze, mimo że Lech notował bardzo różne wyniki. Wydaje się, że w końcówce rundy najbardziej zaszkodził mu rozgłos związany z wypowiedzią nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałki, który wyraźnie zasugerował, że będzie odważniej stawiał właśnie na Kamińskiego. Wtedy, choć może jest w tym trochę przypadku, forma obrońcy Lecha spadła w dół, co widać było także w jego meczu w biało-czerwonych barwach przeciwko Słowacji.

Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław) - Podobnie jak wcześniej wspomniany Madera, świetnie spisywał się przede wszystkim na początku sezonu, w tym także w europejskich pucharach, gdzie Śląsk dopiero w walce o fazę grupową Ligi Europejskiej uległ renomowanej Sevilli. Później jednak, jak cały zespół Stanislava Levy’ego, w którym czkawką w tak wyczerpującej rundzie odbiła się mała liczba zawodników zdolnych do gry w pierwszym składzie, także i u Pawelca zaczęły się pojawiać błędy, co jest jednak normalne, bowiem poza Arkadiuszem Głowackim nie było w tej lidze stopera, który wśród tak wielu meczów nie zanotowałby kilku słabszych występów. Nawet on jednak nie potrafił zapobiec spadkowi wrocławian aż na 13. miejsce w tabeli.

Wojciech Golla (Pogoń Szczecin) - Młodzieżowy reprezentant Polski bardzo solidnie spisywał się w minionej rundzie w barwach Pogoni Szczecin, co pozwoliło mu nawet wskoczyć do podstawowej jedenastki kadry Marcina Dorny. Mimo obecności w kadrze Portowców takich graczy, jak Maciej Dąbrowski czy Brazylijczyk Hernani, to właśnie Golla miał zdecydowanie największe zaufanie u trenera Dariusza Wdowczyka, a to o czymś niewątpliwie świadczy. Jeszcze jeden dowód na to, jak naturalny defensywny pomocnik może z powodzeniem radzić sobie na środku obrony.

Zagłosuj na najlepszego stopera jesieni! [KLIKNIJ]

Głosowanie trwa do 31 grudnia 2013 roku. Kompletną jedenastkę jesieni ogłosimy w Nowy Rok.