Wygrani i przegrani ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Kto zyskał, a kto stracił w oczach selekcjonera?
Wygrani: Jakub Kiwior
Nie brakowało głosów przed ostatnim zgrupowaniem, że kadra powinna w ostatnich trzech meczach (z Holandią i Walią w Lidze Narodów oraz z Chile tuż przed wylotem do Kataru) szlifować ustawienie z klasyczną czwórką obrońców, tak jak graliśmy np. w wygranym 3:0 barażu ze Szwecją. Po meczu z Walią Czesław Michniewicz rozwiał wszelkie wątpliwości przed kamerami TVP: nie będziemy grać czwórką, bo nie mamy nominalnego lewego obrońcy na reprezentacyjnym poziomie i cierpimy na deficyt klasowych skrzydłowych.
Pytanie było więc jedno: kto obok Kamila Glika i Jana Bednarka stworzy trzyosobowy blok defensywny? To zgrupowanie dało odpowiedź: Jakub Kiwor. Może i z Holandią nie błyszczał, ale wtedy cała drużyna grała słabo. Z Walią wyglądał, jakby rozgrywał w reprezentacji co najmniej dwudziesty, a nie czwarty mecz. Prezentował się jak ultranowoczesny lewy-środkowy obrońca, podłączał się do ofensywy i bardzo dobrze bronił. Mocno podpompował go także Robert Lewandowski. Kapitan Biało-Czerwonych wyznał, że już po debiucie Kiwiora (czerwiec tego roku) powiedział mu, że przyjeżdża na kadrę, by grać, a nie tylko być, bo jest w stanie wznieść naszą grę na ciut wyższy poziom.
Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek