Wygrani i przegrani ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Kto zyskał, a kto stracił w oczach selekcjonera?
Wygrani: Nicola Zalewski
Można się sprzeczać, czy więcej w oczach selekcjonera i kibiców zyskał Kiwior, czy właśnie wahadłowy AS Romy. Wprawdzie Michniewicz powiedział po meczu, że ten chłopak doskonale sprawdza się jako wahadłowy, ale nie do końca nadaje się do gry na lewej obronie w ustawieniu z klasyczną czwórką obrońców. Ten problem mamy już jednak z głowy, bo jasnym stał się fakt, że wyjściowym ustawieniem kadry — w zależności od obranej taktyki — będzie ustawienie 1-3-4-1-2 (tak graliśmy z Walią) lub 1-3-4-3 (jak w spotkaniu z Holandią).
Zalewski był jednym z nielicznych, do którego nie można było mieć większych pretensji w starciu z Oranje w Warszawie, ale pełnię możliwości oraz swój progres zaprezentował w Cardiff. Gołym okiem widać, że mocno poprawił grę w defensywie: lepiej się ustawia, wygrywa pojedynki powietrzne i potrafi w odpowiednim momencie wybić rywala z rytmu. Nie zatracił przy tym swoich walorów ofensywnych, tak istotnych na pozycji wahadłowego. Oby tylko zdrowie mu dopisywało, bo dwa mniejsze urazy sprawiły, że ten sezon w Romie zaczął jako rezerwowy.
Do kolejnych piłkarzy przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek