Wykpiony do granic możliwości Torres wraca na szczyt?

Sebastian Kuśpik
Opuszczał Liverpool w atmosferze skandalu. Jego koszulki palono przed legendarnym Anfield. Został najbardziej znienawidzonym piłkarzem w czerwonej części Merseyside, a kilka miesięcy później stał się symbolem snajperskiej nieudolności. Danielem Sikorskim na skalę światową. Dziś może śmiać się nam wszystkim w twarz.

Kun Aguero, Wayne Rooney, Karim Benzema, Gonzalo Higuain – absolutny TOP wśród grających w Europie napastników. W ostatnich dwóch latach w żadnych wypadku nie postawiłbym obok nich Fernando Torresa. Dziś „Nando”, czy mi się to podoba czy nie, załapał się do tego peletonu. Tylko czy rzeczywiście wrócił na szczyt?

Krótko o klubowych dokonaniach poszczególnych napastników w tym sezonie:
Aguero zdobył dla Manchesteru City 19 bramek w 40 spotkaniach. Średnia niezła, niespełna pół gola na mecz. Torresa nie był jednak w stanie prześcignąć. Dorzucił do tego 6 asyst, ale i to na niewiele się zdało.

Snajper Manchesteru United, Wayne Rooney, trafił do siatki tylko 16 razy (w 37 spotkaniach), ale miał bezpośredni udział przy aż 17 golach swoich kolegów. Do „9” ze Stamford Bridge zabrakło mu jednak bardzo dużo.

Czas na dwójkę z Realu Madryt. Karim Benzema był najbliżej doścignięcia strzeleckiego dorobku Torresa w tym sezonie. Strzelił 20 goli w 49 meczach, asystował przy oszałamiającej liczbie 22 bramek (!!!), ale i tak w statystykach wypada gorzej od Fernando.

Wreszcie Gonzalo Higuain, o którego zacięty bój toczy w ostatnich tygodniach Juventus Turyn. Argentyńczyk zaliczył w tym sezonie 16 trafień w 42 występach. Dołożył do tego 11 kluczowych podań, ale w żaden sposób nie pomogło to Realowi w wywalczeniu jakiegokolwiek trofeum. W przeskoczeniu Torresa również.

Pod względem strzeleckim Fernando Torres zanotował bowiem swój drugi najlepszy sezon w karierze! Aż trudno w to uwierzyć, ale tylko po przybyciu na Anfield zdobył więcej goli (33). W rozgrywkach 2012/2013 „Nando” trafił do siatki 22 razy. Jest tylko jedno małe „ale”. Dokonał tego w… 66 meczach, a więc rozegrał ok. 25 spotkań więcej od rywali.

Odkąd wychowanek Atletico Madryt trafił do Chelsea stał się pośmiewiskiem Internetu, bohaterem niezliczonej ilości memów i drwin, a jednocześnie… zdobył Mistrzostwo Europy zostając przy okazji królem strzelców, wywalczył Puchar Anglii, Ligę Mistrzów i ostatnio Ligę Europy.

Zdania na temat Torresa nadal są podzielone. Są tacy, którzy nigdy w niego nie zwątpili (szacunek za wytrwałość), są tacy, którzy ciągle go nienawidzą za zmianę Liverpoolu na Chelsea, inni nadal się z niego śmieją. Niektórzy zaczynają jednak dostrzegać powracającego wielkiego Fernando Torresa, który swego czasu oczarował The Kop. Moim zdaniem „Nando” znów atakuje i mam jakieś dziwne przeczucie, że w przyszłym sezonie zrobi to ze zdwojoną siłą.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24