1. Jak krakowska orkiestra poradzi sobie bez dyrygenta?
Gwiazda, człowiek, dla którego można przyjść na stadion, osoba, o której boiskowych zagraniach mówi cała Polska. Gość, bez którego trudno wyobrazić sobie Wisłę. Po prostu Semir Stilić, który dzisiejszy mecz z Górnikiem z powodu nadmiaru żółtych kartek obejrzy jedynie z trybun. Dla „Białej Gwiazdy” jest to nieoceniona strata, zwłaszcza że w danym spotkaniu wystarcza jeden błysk Bośniaka, aby całej drużynie wróciła wiara we własne umiejętności. Jego nieobecność na pewno będzie widoczna, ale podobno nie ma ludzi niezastąpionych…
2. Czy Górnik ma w składzie napastnika?
Nie ma. W ogóle nie powinniśmy tego uzasadniać. Jesienią był Mateusz Zachara, który momentami bywał może nieskuteczny, ale strzelał na tyle regularnie, że w końcu wypracował sobie transfer do Chin. A to był już prosty ciąg zdarzeń: snajper zostaje sprzedany, Górnik dostaje mile widzianą kasę i… no właśnie nic. W Zabrzu nie decydują się na pozyskanie choćby solidnego napastnika z jakimś doświadczeniem, tylko cały czas męczą wszystkich wariantem z Łuczakiem na szpicy. Pomysł raczej pozbawiony racji bytu, ale nie zaskoczy nas w ogóle, jeżeli dzisiaj w ataku zabrzan znów wyjdzie ten zawodnik.
3. Co wywiną obrońcy Górnika?
Żeby nie było – jesteśmy sprawiedliwi, odznaczamy się rzetelnością – nie uderzamy w konkretnego defensora. Co więcej, nawet nie napiszemy, że w bloku obronnym zespołu z Zabrza grają słabi zawodnicy, bo pamiętamy również wiele ich dobrych występów. Obecnie są jednak w formie, która nie uprawniałaby ich do gry nawet w okręgówce. Szeweluchin popełnia mnóstwo prostych błędów, a Augustyn przechodzi samego siebie, robiąc wszystko, aby ludzie zapomnieli, że jeszcze jesienią niektórzy widzieli go nawet w reprezentacji Polski. Ich gra to na chwilę obecną niemal gwarancja zdobycia przez Wisłę co najmniej jednej bramki.
4. Kibice muszą wierzyć w duet Starzyński – Kuświk?
Pokusimy się nawet o stwierdzenie, że przy obecnym miejscu Ruchu w ligowej tabeli, kibice „Niebieskich” muszą się modlić o zdrowie i formę właśnie tej dwójki. Kuświk już jesienią był zagrożeniem dla bramkarzy rywali i teraz tylko potwierdza swoje umiejętności. Natomiast ze Starzyńskim sprawa wygląda nieco inaczej – w poprzedniej rundzie nie miał co prawda złych statystyk, ale po gościu powoływanym do reprezentacji spodziewano się o wiele więcej. Prezentowanie mniej więcej takiego poziomu, jak obecnie. Na dzisiaj obaj są w wysokiej formie, więc i dziś powinni zagwarantować bramkę lub dwie dla Ruchu.
5. W Chorzowie mecz o „dziewięć punktów”?
W ten sposób rywalizację pomiędzy dwunastą a piętnastą drużyną Ekstraklasy – który dzielą trzy punkty – określił trener „Pasów”, Robert Podoliński. Normalnie stwierdzilibyśmy, że to zwykłe gadanie, które nie ma żadnego uzasadnienia w rzeczywistości. Ale skoro do końca sezonu zasadniczego już kilka chwil, to każda drużyna chciałaby mieć nad następnymi jak największą przewagę. Z tego powodu tok rozumowania Podolińskiego jest zrozumiały, choć o meczach o „9” będziemy mówili chyba dopiero przy okazji play-offów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?