"Z piątki", czyli pięć pytań przed sobotnimi meczami Ekstraklasy

1. Legia w końcu wygra?

Dla większości ekstraklasowych klubów sezon zaczął się dopiero w ten weekend. Jednak nie dla wszystkich. Niektórzy już wcześniej rozegrali oficjalne spotkania. Tak jest na przykład z Legią, która ma za sobą mecz o Superpuchar Polski i starcie w ramach eliminacji Ligi Mistrzów. Dodajmy tylko, że żaden z tych pojedynków nie został przez warszawian wygrany. Dziś będzie zatem okazja, aby odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Rywalem „Wojskowych” będzie GKS Bełchatów, czyli beniaminek Ekstraklasy, i coś nam mówi, że o pozostanie trzech punktów w stolicy może być trudno.

2. Jak się spisze nowa Lechia?

To jedna z większych zagadek rozpoczynającego się sezonu. Lechia to król letniego polowania. Transfery, które przeprowadziła, mogą się podobać. Sprowadzono Pawłowskiego, Borysiuka, Łukasika, Trelę, Valente i jeszcze paru innych. Generalnie, te nazwiska muszą robić wrażenie. Przekaz jest aż nad wyraz jasny: Lechia będzie jedną z głównych sił naszej ligi. Problemem może być jedynie czas. Trener ma do dyspozycji świetnych piłkarzy, jednak może nie zdążyć z poukładaniem zespołu i tym samym początkowo gdańszczanie nie będą grali tak dobrze, jak wszyscy się tego spodziewają.

3. Pawłowski zakręci rywalami?

„Jestem ciekaw, jak będzie wyglądał Bartek Pawłowski, bo bardzo cenię talent tego piłkarza. Ten zawodnik ma duże możliwości i życzę mu, żeby zdominował naszą ligę” – m.in. to powiedział w rozmowie z nami Andrzej Iwan. Przyznamy szczerze, że sami z niecierpliwością oczekujemy debiutu tego gracza w barwach Lechii. Jego umiejętności raczej znamy i myślimy, że pobyt w Hiszpanii, choć niezbyt udany, jeszcze go czegoś dodatkowo nauczył.

4. Warszawska młodzież błyśnie?

Doskonale wiadomo, co jest kwestią priorytetową dla Legii na najbliższe dni. To oczywiście eliminacje Ligi Mistrzów, w których trzeba wywalczyć awans do następnej rundy. Dzisiejszy mecz ligowy jest zatem gdzieś tam na drugim planie i najpewniej część najważniejszych graczy w nim nie wystąpi. Szansę powinni dostać młodzi zawodnicy, którzy walczyli już choćby w spotkaniu o Superpuchar Polski. Wtedy „Wojskowi” przegrali, ale na przykład Adam Ryczkowski pokazał się z dobrej strony, zdobywając bramkę. Może i dzisiaj któryś kandydat na piłkarza błyśnie.

5. Będzie rewanż Michała Probierza?

Ile to klubów zwiedził już „polski Guardiola”. Pracował i w Łodzi, i w Krakowie, i w Salonikach, a także Bełchatowie, a w tamtym roku w… Gdańsku. Trenerem Lechii był od początku sezonu 2013/2014, jednak nie dane mu było prowadzić zespołu znad morza do końca rozgrywek. Wrócił zatem do Jagiellonii, z którą osiągał największe sukcesy, i dziś będzie miał okazję się na Lechii odegrać, choć nie będzie to na pewno łatwe zadanie.