Zagłębie Sosnowiec szukało perełek. Pierwszy nabór we współpracy z Legią zakończony sukcesem

JuniorFutbol.pl
Nabór do akademii piłkarskiej Zagłębia Sosnowiec
Nabór do akademii piłkarskiej Zagłębia Sosnowiec Michał Wieczorek
Technika, mentalność i szybkość zawodnika decyduje o tym, czy zostaje przyjęty do akademii piłkarskiej Zagłębia Sosnowiec. Na pierwszym naborze po rozpoczęciu ścisłej współpracy z warszawską Legią zjawiło się prawie 400 dzieci z roczników 2001 - 2007.

- Tylko nieliczni mają szansę na angaż - tłumaczy nam trener Jarosław Wojciechowski, który koordynuje prace akademii Zagłębia z ramienia warszawskiej Legii. Wcześniej Wojciechowski był trenerem Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa, która odnosi w kraju znaczące sukcesy. W ostatnich latach szkółka wychowała 44 piłkarzy, którzy zadebiutowali w ogólnopolskich ligach w Polsce i za granicą. Wielu z nich w ekstraklasie, w drużynie Legii.

Na ostatnim naborze "Wojskowych" w Warszawie pojawiło się 2 tysiące dzieciaków. W Sosnowcu przez dwa dni, pod czujnym okiem trenerów przewinęło się około 400 młodych adeptów futbolu. Zawodnicy zostali podzieleni według roczników i w mniejszych grupach rozegrali mecze. To właśnie podczas treningowej gierki oceniana jest przydatność zawodnika do zespołu. - Decyduje technika, mentalność, szybkość. O angażu decydują trenerzy poszczególnych roczników. Oni dobierają sobie materiał ludzki - tłumaczy Wojciechowski.

W spotkaniu zawodników z rocznika 2001-2002, któremu bacznie się przyglądaliśmy, trenerzy wypatrzyli trzech zawodników. Okazuje się, że nie jest to takie trudne, bo nam też wpadli w oko ci sami zawodnicy. Najbardziej aktywni na boisku, wyróżniający się techniką, ci którzy strzelali bramki i zaliczali asysty. - Mamy perełkę - cieszył się jeden z trenerów, mówiąc o 12-letnim chłopaku, który do tej pory nie grał w żadnym klubie. Piłkarze zostali zaproszeni na treningi, które odbywają się trzy razy w tygodniu.

Dla młodych zawodników nabór do akademii Zagłębia był wielkim wyzwaniem. - Mój mały już przed 8 był ubrany i gotowy do gry - mówiła jedna z mam, obserwująca treningi. Ci, którzy chcą zacząć piłkarską karierę na wstępie muszą błysnąć wśród dziesiątek innych dzieciaków. Przeważnie na boisku ze sobą współpracują, ale są też spięcia. Kiedy jeden z młodych zawodników grał bardzo egoistycznie, drugi rzucił do niego w końcu: "Nie lubię Cię, trzydzieści cztery!" - bo taki numer na koszulce nosił młody drybler.

- Jesteśmy zadowoleni z testów. Jeśli w tej grupie trafi się jeden wybitny piłkarz, to możemy mówić o dużym sukcesie - podsumował nabór prezes Zagłębia Sosnowiec, Marcin Jaroszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24