W swoim stanowisku zarząd Legii oświadczył, że w relacjach z kibicami "opiera się na obowiązujących przepisach prawa, regulaminach oraz na porozumieniach zawartych latem 2010 roku z reprezentującym ruch kibicowski Stowarzyszeniem Kibiców Legii Warszawa".
19 marca przedstawiciele klubu zostali wezwani na spotkanie z wojewodą mazowieckim i zobowiązani przez policję do wprowadzenia zakazu opraw. Jak przedstawił zarząd klubu, w przeciwnym wypadku Legii groziłoby zamknięcie części lub całości stadionu dla publiczności.
Klub wyjaśnił, że nie zakazał wnoszenia na mecz z Ruchem flag. Zabronione jest wnoszenie flag na kijach, które są niezgodne z regulaminem imprezy i "nie były i nie są sprzedawane w sklepie z pamiątkami klubowymi".
Ponadto zarząd Legii poinformował, że bramki wejściowe na trybunę północną nie zostały zablokowane przez ochroniarzy, a "przez osoby które próbowały opuścić stadion i uniemożliwić wejście innym kibicom".
Warszawski klub ujawnił, że od sierpnia 2010 roku zapłacił 230 000 zł z tytułu kar za rozgrywki krajowe i 77 000 euro za rozgrywki europejskiej (bez uwzględnienia meczów ze Sportingiem Lizbona).
"(...) Pomimo zobowiązania i publicznych deklaracji, SKLW nie zwróciło klubowi ani złotówki z tytułu poniesionych przez Legię kar. (...) Nie ma też sensu wzywanie władz klubu do spotkań z SKLW, gdyż te odbywają się regularnie, praktycznie nie rzadziej niż raz w miesiącu".
Źródło: Legia Warszawa
Skrót wydarzeń przed meczem z Ruchem i doping kibiców Legii (www.jp85.pl):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?