Zarząd Widzewa nie poda się do dymisji. Monika Miłkowska-Bruczko nowym prezesem

We wtorek Rada Nadzorcza Widzewa Łódź nie przyjęła proponowanego przez zarząd, budżetu na sezon 2012/2013, który miał zapewnić bezproblemowe funkcjonowanie w najbliższych miesiącach. Niestety klubowa kasa coraz bardziej ubożeje, czego dowodem są chociażby zaległości płacowe względem poprzednich zawodników. W kuluarach mówi się, że właściciel Sylwester Cacek już od dłuższego czasu przestał inwestować w klub.

- Rada Nadzorcza RTS Widzew Łódź S.A. nie mogła przyjąć przedstawionego przez Zarząd budżetu i wyrazić zgody na zaciąganie kolejnych zobowiązań, które gwarantowałyby jedynie czasowe rozwiązanie problemów. Uważam, że Zarząd powinien albo przedstawić plan, z którego będzie jasno wynikała możliwość kontynuowania działalności przez spółkę w kolejnych latach, nawet gdyby miało to oznaczać grę w IV lidze, albo zgłosić dalej idące wnioski. Wszyscy rozumiemy obecną sytuację rynkową i z pełnym zrozumieniem należy podejść do złożonego przez Zarząd do akceptacji Rady budżetu opartego na finansowaniu niedoborów budżetu z pożyczki od akcjonariusza, jak i chęci budowania drużyny liczącej się w rozgrywkach Ekstraklasy - powiedział Sławomir Pawłowski, przewodniczący Rady Nadzorczej RTS Widzew Łódź S.A.

Nie widząc innej opcji, obecny zarząd Widzewa postanowił podać się do dymisji. Paradoksów wokół niego było co nie miara i nie chodzi tutaj o nieudolne zarządzanie podmiotem i relacje z kibicami, lecz o samą organizację. Od marca, po odejściu Marcina Animuckiego (objął stanowiska sternika Ekstraklasa S.A.) funkcjonował bez obecności prezesa. Zasiadało w nim jedynie dwóch wiceprezesów - Paweł Młynarczyk i Mateusz Cacek, który prywatnie jest synem właściciela klubu. Wygląda więc na to, że syn oddał się pod władanie ojca...

Nic jednak z tego nie wynikło. Sylwester Cacek nie zmusił do dymisji obecnego zarządu. Jedyne o co poprosił, to powołanie nowego prezesa. Zadanie to powierzył Radzie Nadzorczej, która z kolei oddelegowała do tej roli swoją dotychczasową członkinię - panią Monikę Miłkowską-Burczko. Zgodnie z prawem nową funkcję ma pełnić przez okres trzech miesięcy z możliwością przedłużenia.

- Uznając duży wysiłek poniesiony do tej pory przez Zarząd w dążeniu do obniżenia kosztów działania przy zachowaniu odpowiedniego poziomu pierwszej drużyny, jak i coraz większą współpracującą z Klubem liczbę sponsorów i partnerów postawiłem pod głosowanie Rady wniosek o oddelegowanie do Zarządu, z grona Rady Nadzorczej osoby, która będzie pełniła obowiązki Prezesa Zarządu. W ten sposób chcemy wzmocnić Zarząd i dać mu możliwość dalszego działania w celu zrównoważenia budżetu, zarówno poprzez znalezienie dodatkowych źródeł przychodów, jak i poprzez dalsze obniżanie kosztów działania - stwierdził Pawłowski.

Wśród kandydatów wymienia był również Wojciech Kuś, ale z powodu pracy w firmie Polkomtel w Warszawie nie mógłby zdobyć się na sprawne zarządzanie.

Kim jest nowy prezes Widzewa? - Posiada wieloletnie doświadczenie w doradztwie finansowo-ekonomicznym. W latach 2000-2002 była związana z firmą konsultingową Arthur Andersen, a od 2002 do 2006 roku z Ernst and Young Audit. Sprawowała stanowisko dyrektora Departamentu Controllingu w Dominet Bank SA w latach 2006-2008. W 2009 roku objęła funkcję doradcy prezesa ds. finansowo-ekonomicznych w spółce Orsnet oraz została powołana na członka rady nadzorczej spółki Redan. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu na kierunku finanse i bankowość. W 2008 roku uzyskała wpis do rejestru biegłych rewidentów - czytamy na oficjalnej stronie klubu. Jej główną zaletą są bliskie kontakty z obecnym właścicielem Widzewa.

- Ostatecznie od wyników prac Zarządu przez najbliższe 2-3 miesiące oraz od opinii Pani Moniki Miłkowskiej-Bruczko będą zależały dalsze działania Rady Nadzorczej jak i właściciela - dodał Pawłowski.

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net