Zieliński dla Ekstraklasa.net: Rzadko kiedy wchodziłem do klubu w takiej sytuacji

Zbyszek Anioł
- Trafiłem do klubu z tradycjami, który ma świetny zespół i kibiców. Teraz to chciałbym dać coś ze swojej strony temu środowisku - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net Jacek Zieliński, nowy trener Ruchu Chorzów.

Nudziło się panu na przymusowym urlopie?
Jakoś próbowałem sobie zorganizować czas, ale wiadomo, że moim zawodem jest praca trenera piłki nożnej i ciągnęło mniej do powrotu na ławkę. Jednak nie spieszyłem się, nie podejmowałem pochopnych ruchów. Czekałem spokojnie na rozwój sytuacji i muszę przyznać, że tym wszystkim co wydarzyło się w ostatnich dniach jestem zaskoczony.

Wszystko co związane z pana przybyciem do Chorzowa działo się szybko. Jak to wyglądało?
We wtorek rozmawialiśmy z prezesem, była chwila na podjęcie decyzji, a potem trzeba było pakować torbę i jechać do Chorzowa. Trafiłem do klubu z tradycjami, który ma świetny zespół i kibiców. Teraz to chciałbym dać coś ze swojej strony temu środowisku.

Odrzucił pan jakieś oferty wcześniej?
Coś tam się działo wcześniej, ale po dżentelmeńsku umawiamy się zawsze, że nie rozmawiamy o rzeczach, które nie zostały sfinalizowane. Tak więc mogę powiedzieć, że czekałem spokojnie.

Jako obserwator z boku był pan zaskoczony tak słabą grą Ruchu od początku tego sezonu?
Myślę, że każdy był zaskoczony grą Ruchu, bo to zespół, który zdobył wicemistrzostwo Polski i wobec którego zawsze są duże oczekiwania. Na gruntowną analizę przyjdzie jeszcze czas, musimy spokojnie porozmawiać o tym we własnym gronie. Potrzebujemy jeszcze kilku dni.

Trenera Tomasza Fornalika jako asystenta pan akceptuje, tak?
Nie będzie nikogo z zewnątrz. Jeśli tylko Tomek zechce, to będzie z nami współpracować. Ja sobie jednak zdaję sprawę, że jest w ciężkiej sytuacji, bo sam to przeżywałem. Na spokojnie się zastanowi, jeszcze się spotkamy i porozmawiamy. Ostateczna decyzja będzie należeć do niego.

Debiut będzie miał pan fajny, bo z Koroną Kielce, gdzie był pan trenerem. Kielczanie też są w dołku.
Rzeczywiście też są w kryzysie i po meczu jedna z drużyn być może będzie mogła powiedzieć, że kryzys minął. Bez względu na klasę przeciwnika, czy rodzaj debiutu musimy po prostu zacząć zdobywać punkty.

Jako trener lubi pan takie ciężkie wyzwania, kiedy trzeba wejść do drużyny zrobić porządek i wszystko poukładać?
Rzadko kiedy wchodziłem do klubu w takiej sytuacji, częściej przejmowałem zespół przed rozpoczęciem rozgrywek. To drugi, może trzeci taki przypadek w mojej karierze. Ale praca trenera polega też czasami na tym, aby wejść i wyciągnąć zespół z marazmu.

Poprzedni trenerzy grali taką samą taktyką 4-4-2. Pan będzie chciał to zmienić czy zostanie przy tym samym ustawieniu?
Musimy być przygotowani też na inny wariant, ale z drugiej strony jeśli ta taktyka przez dłuższy czas zdawała egzamin, to dlaczego teraz nagle szukać czegoś innego. Tak jak mówię trzeba się na spokojnie przyjrzeć drużynie, przede wszystkim sytuacji personalnej, bo jest kilka kontuzji. Wtedy będziemy się zastanawiać jaka taktyka jest najlepsza.

Rozmawiał w Chorzowie – Zbyszek Anioł/Ekstraklasa.net

Zobacz koniecznie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24