Zimny prysznic na zakończenie obozu w Turcji. Korona Kielce aż 0:5 przegrała sparing z czeskim Banikiem Ostrawa

Korona Kielce - FC Baník Ostrawa 0:5 (0:1)
Bramki: David Lischka 32, Michal Frydrych 51, David Buchta 58, Jan Juroska 73, Matej Sín 82.
Korona: Zapytowski - Zator, Trojak, Petrow, Balić (72 D. Lisowski) - Błanik, Deja, Nono, Takač, Łukowski - Śpiączka.

Bardzo słabo wypadło zakończenie obozu Korony Kielce w Turcji. W pierwszym sobotnim sparingu podopieczni trenera Kamila Kuzery zremisowali 0:0 z 1.FC Lokomotive Lipsk, występującym na czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech.
Więcej o tym sparingu pisaliśmy tutaj

W drugim sobotnim meczu kontrolnym Korona uległa Banikowi Ostrawa 0:5. Bardzo słabo kielecki zespół zagrał po przerwie, kiedy to stracił cztery bramki i ostatecznie aż 0:5 uległ dziesiątej drużynie czeskiej ekstraklasy.

Na obozie mieliśmy bardzo duże obciążenia i było to widać. Nie wyglądało to dobrze, popełniliśmy dużo indywidualnych błędów. Mam nadzieję, że limit błędów na ten rok mamy wyczerpany. Zimny prysznic, dużo materiału do analizy. Nie zwieszamy głów, jedziemy dalej. Pracujemy dalej, przygotowujemy się do inauguracji rundy wiosennej

- powiedział Kamil Kuzera, trener Korony.

Były dwie inne połowy. W pierwszej zagraliśmy niezłe spotkanie, ale nie ustrzegliśmy się jednego błędu. Drużyna funkcjonowała tak, jak powinna w lidze. To my przeważaliśmy. W przerwie mówiliśmy sobie, że dobrze musimy wejść w druga połowę, żeby wyrównać. Niestety, popełniliśmy błędy indywidualne. Banik wykorzystał wszystkie swoje sytuacje. Boli ta porażka. Musimy wyciągnąć wnioski. Nie możemy przegrywać takich spotkań, bo wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji. Mam nadzieję, że usiądziemy razem i powiemy sobie ostre słowa, bo nie możemy grać tak, jak w drugiej połowie

- podsumował spotkanie Miłosz Trojak, obrońca Korony.