Opolanie na daleki wyjazd mogli jechać z obawami. Ich rywale na własnym stadionie byli bowiem niepokonani prawie dwa lata. Ostatni raz przegrali 6 września 2014 roku z Huraganem Morąg w 3 lidze. Potem w 32 spotkaniach nie znaleźli pogromcy.
Tym okazała się Odra, a losy meczu rozstrzygnęły się w praktyce w ciągu pierwszych pięciu minut. Gospodarze popełnili bardzo proste błędy i podarowali wręcz dwa gole. Najpierw w 2. min Radosław Bukacki nie wiadomo czy chciał zagrać do swojego kolegi z defensywy czy do bramkarza. W efekcie tak zagrał piłkę, że przejął ja Dawid Wolny i w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pokonał golkipera Olimpii Kacpra Tułowieckiego.
Elblążanie dobrze się jeszcze nie zdążyli podnieść po pierwszym ciosie, a już otrzymali drugi. W 5. min z rzutu wolnego spod linii bocznej boiska dośrodkowywał Łukasz Winiarczyk, a chcący piąstkować piłkę Tułowiecki zrobił to na tyle niefortunnie, że ta wpadła do siatki.
Po takim początku spotkania strasznie ciężko się podnieść i Olimpii nie udało się to. Nie miała pomysłu na sforsowanie defensywy Odry, w której coraz pewniej czuje się junior Aleksander Kowalski. Jeśli już udało się gospodarzom stworzyć jakąś sytuację, to na posterunku był bramkarz niebiesko-czerwonych Tobiasz Weinzettel, który interweniował z dużym wyczuciem. Najlepszą interwencją popisał się w 86. min, kiedy obronił strzał głową Ukraińca Antona Kołosowa.
Odra miała natomiast dogodne okazje by wygrać jeszcze wyżej. Dwa razy szczęścia próbował Mateusz Bodzioch. Groźnie uderzał też Marek Gancarczyk, który zastąpił w podstawowym składzie swojego brata Mateusza. Świetnej okazji w drugiej połowie nie wykorzystał też Wolny, a najbliżej szczęścia był w 72. min Waldemar Gancarczyk po podaniu Damiana Ałdasia. W sytuacji sam na sam z Tułowieckim trafił jednak w słupek.
Spotkanie zostało przedłużone, aż o sześć minut, a trwało jeszcze o dodatkowe dwie dłużej. Kontuzji kostki doznał bowiem Ałdaś i to jest jedyny minus dalekiej wyprawy, z której Odra wracała jako lider 2 ligi.
Warto podkreślić, że opolanie nie tylko mogli liczyć na doping około 30 swoich kibiców, ale też młodych adeptów z dziecięcej Akademii Odry, którzy są na obozie na północy kraju. Przyjechali oni również do Elbląga oglądać to spotkanie.
Olimpia Elbląg - Odra Opole 0-2 (0-2)
0-1 Wolny - 2., 0-2 Winiarczyk - 5.
Olimpia: Tułowiecki - Bukacki, Kubowicz (74. Iwanowski), Wenger, Lisiecki - Kołosow, Sokołowski, Wolak, Stępień (75. Danowski), Bojas (61. Pietroń) - Piceluk (68. Szuprytowski). Trener Adam Boros.
Odra: Weinzettel - Trznadel, Kowalski, Bodzioch, Winiarczyk - Marek Gancarczyk (65. Mateusz Gancarczyk), Wepa, Peroński (59. Ałdaś), W. Gancarczyk, Brusiło (82. Niemczyk) - Wolny (73. Krysian). Jan Furlepa.
Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin). Żółte kartki: Wolak - Trznadel, Kowalski, Niemczyk, Wolny. Widzów 1300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?