Zwycięstwo to jest dla brzeżan podwójnie cenne, ponieważ mierzyli się oni z inną ekipą, która zaciekle walczy w tym sezonie o utrzymanie. Zanim jednak piłkarze Stali rozpoczęli strzelanie w Gorzowie Wielkopolskim, musiało minąć trochę czasu. Dokładnie godzina.
Przebieg pierwszej połowy nie zapowiadał tak efektownej wygranej przyjezdnych. Nie pokazali oni w niej niczego szczególnego i dwukrotnie mieli naprawdę dużo szczęścia. Raz piłka po główce jednego z graczy Stilonu zatrzymała się bowiem na poprzeczce, a raz gości znakomitą paradą uratował też ich golkiper Amin Stitou.
Druga odsłona przebiegała już jednak pod dyktando zespołu z Brzegu. Wszystko, co dobre, zaczęło się dla niego w 61. minucie. Wtedy to prawdziwe "wejście smoka" zanotował Jakub Horański. Zawodnik ten, który dosłownie kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na boisku, dopadł do przypadkowo odbitej piłki po wrzutce z prawej strony i z około 10 metrów skierował ją do siatki.
Później w jego ślady poszli jeszcze dwaj inni koledzy. Najpierw uczynił to Damian Celuch, trafiając na 2-0 po błędzie środkowych obrońców Stilonu. Wynik spotkania ustalił natomiast Łukasz Chodyga, po którego strzale zza pola karnego nastąpił rykoszet, kompletnie mylący bramkarza gorzowian.
Stilon Gorzów Wielkopolski - Stal Brzeg 0-3 (0-0)
Bramki: 0-1 Horański - 61., 0-2 Celuch - 69., 0-3 Chodyga - 84.
Stal: Stitou - Maj (90. Kulczycki), Przystalski, Pożarycki, Szubertowski (72. Krupnik) - Danielik, Celuch, Kuriata (60. Horański), Gajda (79. Kolanko), Cieślik - Celuch.
Żółta kartka: Cieślik.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?