4 liga. Watkem Korona Bendiks Rzeszów pokonała u siebie drużynę Sokoła Kolbuszowa Dolna

Marcin Jastrzębski
Tomasz Walat (drugi z lewej) wygrał dostatecznie dużo pojedynków jeden na jeden z obrońcami Sokoła. Miał asystę i zdobył też gola
Tomasz Walat (drugi z lewej) wygrał dostatecznie dużo pojedynków jeden na jeden z obrońcami Sokoła. Miał asystę i zdobył też gola Marcin Jastrzębski
Watkem Korona Bendiks Rzeszów udanie rozpoczęła rundę wiosenną. Rzeszowianie pokonali u siebie Sokoła Kolbuszowa Dolna.

Korona, która w zimowym okresie transferowym mocno zaszalała, zgodnie z przewidywaniami pierwsza ruszyła do zdecydowanych ataków. Kibice nie musieli długo czekać na efekty. Po podaniu Tomasza Walata do siatki trafił Krzysztof Bigus. Uderzył nie do obrony z kilku metrów. Rzeszowianie chcieli pójść za ciosem. - Widać, że to mocno zdeterminowany zespół. Potrzebuje punktów - oceniał Sławomir Ferenc, spiker tych zawodów, na co dzień rzecznik prasowy Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Koronie jednak często brakowało dokładności. Być może nowy zespół potrzebuje jeszcze czasu na zgranie. Inna sprawa, że prowadzenie piłki na nierównym boisku było dość kłopotliwie. Sokół wyrównał po stałym fragmencie gry. Piłkę głową w polu karnym zgrywał Łukasz Świst, a do siatki trafił Dawid Maziarz.

Mecz był otwarty, toczony w dobrym tempie i nie było mowy o uspokojeniu gry przez żadną z drużyn. Korona naciskała i gola na 2:1 zdobył Walat, który Jakuba Bielenia pokonał uderzeniem głową po rzucie rożnym. Tuż przed końcem pierwszej połowy miejscowi domagali się „jedenastki”, gdy Walat wyprzedził Andrzeja Skowrona, Bielenia i „szukał” karnego. Popularny „Walek” pokazał, że mimo 36 lat wciąż jest bardzo wartościowym zawodnikiem.

Kilka minut po przerwie za faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dawid Przybyło. Od tej pory przeważali goście. Sokół oddał kilka groźnych strzałów. Po stałych fragmentach gry Pawlus był w poważnych opałach. Kolbuszowianom brakowało jednak precyzji, a i obrońcom Korony trzeba oddać, że ofiarnie bronili dostępu do swojej bramki. W końcówce Korona powinna zdobyć trzeciego gola. Po faulu w polu karnym na Dawidzie Szagale, sam poszkodowany chciał zdobyć gola, ale uderzył w środek bramki, gdzie został Bieleń.

Watkem Korona Bendiks Rzeszów - Sokół Kolbuszowa Dolna 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Bigus 18, 1:1 Maziarz 28, 2:1 Walat 40-głową.

Korona: Pawlus 6 - Sarzyński 5 (34 Siudy 5), Sywyj 6, Padiasek ż 6, Ferenc 6 - Przybyło 4 ż ż cz [58], Marcinek 5, Buszta 6, Bober ż 6 - Bigus 7 (59 Szagała 6), Walat 8 (72 Karwacki 6). Trener Grzegorz Opaliński.

Sokół: Bieleń 7 – Więcław 6 (80 Korab), Skowron 5, Gorzelany ż 5, P. Karkut 4 (46 B. Karkut 5) – Stanowski 5 (67 Serwon 6), Świst 6 (60 Kołacz 5), Parys ż 6, Prokop6, Maziarz 6 (75 Wróbel 5) – Dziedzic 5. Trener Eugeniusz Sito.

Sędziował Samołyk 9 (Stalowa Wola). Widzów 200.

ZOBACZ TAKŻE - Żona jest najwierniejszym fanem kapitana Apklan Resovii [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: 4 liga. Watkem Korona Bendiks Rzeszów pokonała u siebie drużynę Sokoła Kolbuszowa Dolna - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24