Prokuratura zamierza oskarżyć około stu osób ws. udziału w tzw. "ustawkach". Nie wiadomo jednak, czy kibole odpowiedzą za bójki. Ci, których namierzyły organy ścigania, już usłyszeli zarzuty, a teraz będą mieli status oskarżonych. Zdaniem poznańskiej Prokuratury Okręgowej kibice poznańskiego Lecha tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą.
Miała w niej panować ustalona hierarchia, a członkowie gangu mieli zajmować się nie tylko organizowaniem ustawek i walkami w nich, ale także rozprowadzaniem narkotyków.
Szefem bojówki Lecha, według ustaleń śledczych, był Mirosław O., ps. Olaf. Ciążą na nim zarzuty wprowadzenia do obrotu 80 tysięcy tabletek extasy oraz właśnie kierowanie gangiem pseudokibiców biorących udział w ustawkach. Olaf do zarzutów się nie przyznaje. Jak mówi jego obrońca, adwokat Marta Olejarnik, zarzuty narkotykowe oparte są na "pomówieniach" jednej osoby. Z naszych informacji wynika, że chodzi o zeznania niejakiego Stiepy, który obciążył Olafa.
- Zarzuty wobec mojego klienta są na wyrost, te dotyczące narkotyków, jak i istnienia rzekomej grupy przestępczej. W mediach poszła jednak fama, że na stadionach handluje się narkotykami, a winni są chuligani od ustawek - podkreśla Marta Olejarnik. - Mam także poważne wątpliwości czy ustawki można traktować jako przestępstwo. Bo czym bójka w lesie różni się od legalnych walk MMA? Właściwie niczym, poza tym, że MMA towarzyszy oprawa medialna i znani ludzie na widowni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?