Jordański książę - Ali Bin Al-Hussein - wystartuje w wyborach na prezydenta FIFA, które zaplanowane zostały na 26 lutego. W wydanym dzisiaj oświadczeniu przyznaje, że panujący wewnątrz federacji kryzys może również przynieść wiele dobrego. - Lepsza przyszłość nadejdzie tylko wtedy, kiedy FIFA będzie miała odpowiedniego przywódcę. Należy jej się szacunek. Wierzę, że może go odzyskać. Kryzys, jaki w niej panuje, to też szansa na pozytywne zmiany - napisał kandydat.
W szranki z jordańskim księciem stanie najprawdopodobniej Michel Platini, który do niedawna był najpoważniejszym kandydatem do objęcia stanowiska po Seppie Blatterze. Francuz jednak zamieszany jest w aferę korupcyjną i jego pozycja znacznie osłabła. Zarzuty nie zostały na tę chwilę postawione, lecz Platini został odsunięty od pełnienia obowiązków na 90 dni. UEFA przekazuje jednak pełne wsparcie dla swojego prezydenta.
UEFA stoi za swoim prezydentem Michelem Platinim i wierzy w jego niewinność. Jesteśmy przekonani, że sprawa szybko się wyjaśni i prezydent odzyska dobre imię - możemy przeczytać na oficjalnym portalu UEFA.
Tymczasowym prezydentem FIFA został Issa Hayatou, który od 27 lat zasiada na najwyższym stanowisku Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej. Przyznał jednak, że nie zamierza startować w lutowych wyborach.
Rejestracja kandydatów kończy się 26 października. Wcześniej chęć na objęcie stanowiska prezydenta FIFA zgłaszali, między innymi, byli piłkarze - Zico oraz Diego Maradona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
