Andrzej Turecki, legenda Cracovii: Glikowi dałbym opaskę kapitana

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Kapitanem Cracovii jest Jakub Jugas. Czy po debiucie Kamila Glika, 103-krotny reprezentant Polski dostanie opaskę?
Kapitanem Cracovii jest Jakub Jugas. Czy po debiucie Kamila Glika, 103-krotny reprezentant Polski dostanie opaskę? Krzysztof Szymczak
- Zawsze namawiałem profesora Filipiaka na ciekawe ruchy kadrowe, by w ten sposób ściągnąć kibiców na trybuny - mówi Andrzej Turecki, legenda „Pasów” i były kapitan Cracovii.

Jak pan ocenia start Cracovii w tym sezonie. Za nami siedem meczów, choć jest już po ośmiu kolejkach, ale Cracovia ma zaległy mecz z Legią Warszawa. W tych meczach „Pasy” ugrały dziesięć punktów, jak to odbierać?

Gdyby mnie pan zapytał o to przed meczem z Widzewem Łódź, to powiedziałbym, że był to dobry start, ale po tej porażce 0:2 już tak nie powiedziałbym. Przewaga Cracovii nad strefą spadkową nie jest znaczna. Teraz gramy z Pogonią Szczecin. Nie daj Boże, jeśli coś nie wyjdzie. Margines błędu się wyczerpuje. Nad 14. obecnie w tabeli Ruchem Chorzów są tylko cztery punkty zapasu.

Spodziewał się pan przed sezonem, słysząc o tym, że nie będzie żadnych transferów, że Cracovia może znaleźć się w strefie spadkowej?

Nie! Absolutnie o tym nie myślałem, zawsze życzę, kto by nie był jej trenerem, wszystkiego najlepszego, także właścicielowi prof. Januszowi Filipiakowi. Oby jak najdłużej był w klubie, bo nigdy Cracovia nie stała tak dobrze finansowo jak teraz. Niczego nie brakuje… Choć nie, na pewno brakuje punktów i radości kibiców z przychodzenia na stadion.

Wiadomo, że długo nie było spektakularnych zakupów, one zdarzyły się dopiero pod koniec okienka transferowego.

Profesor coś manifestował, ale nie wiem dlaczego?

Mówił o oszczędnościach.

Nie, musi być tego drugie dno. W rozmowach z panem profesorem słyszałem wielokrotnie: „Łopata” (pseudonim Tureckiego -przyp.), wzmacniamy się”. Ale tych wzmocnień nie było, a ja zawsze namawiałem profesora, by zrobić ciekawe ruchy transferowe, by ściągnąć jak najwięcej kibiców na stadion. Jak np. przez takie ruchy jak sprowadzenie Kamila Glika. To dobre posunięcie, bo drużynę buduje się od tyłu. Dobry bramkarz, szczelna obrona to podstawa. I tak było przed meczem z Widzewem. Byliśmy drugą obroną w Lidze, po Legii.

Ubiegły sezon „Pasy” skończyły na siódmym miejscu, a jak pan prognozuje, co będzie teraz?

Chciałbym powtórzenia tego miejsca, stabilizacji. Konsolidacji obrony dzięki Glikowi. I wtedy punkty przyjdą same.

No właśnie, a czego się pan spodziewa po Gliku?

Na pewno będzie królował w szatni, na boisku oczywiście też. Każda jego podpowiedź będzie odbierana przez drużynę jako świetna motywacja. Przecież każdy zawodnik musi reprezentanta Polski słuchać. Mam nadzieję, że podoła trudom meczów nie tylko pod względem wytrzymałościowym, ale i szybkościowym.

No właśnie, ma 35 lat na karku…

(śmiech). Starsi zawodnicy też grają. Mam nadzieję, że prowadząc się w sposób rewelacyjny będzie takim zawodnikiem, jak sobie wszyscy tego życzymy – będzie podporą, autorytetem nie do podważenia.

Gra na bliskiej panu pozycji środkowego obrońcy i myślę, że pod względem charakterologicznym to też podobny do pana zawodnik.

Gdyby w meczu z Widzewem grał już Kamil, to podejrzewam, że Pawłowski nie byłby w polu karnym. Jak można stracić gola z 5 metrów po strzale głowa nie najwyższego przecież zawodnika...

Z drugiej strony przegrana w Łodzi to była dopiero pierwsza porażka „Pasów” w sezonie?

A czy musiała być? Im dłużej Cracovia byłaby bez przegranej, tym ta drużyna byłaby silniejsza.

Obrona wygląda solidnie, choć nie świadczy o tym ostatni mecz, ale oceniam jako całość po tych siedmiu spotkaniach w sezonie. Jeśli chodzi o liczbę zawodników to zabezpieczenie jest, ale można się natomiast obawiać o ofensywę. Brakuje rezerwowych jeśli chodzi o ofensywnych pomocników i napastników, poza tym Cracovia zdobywa mało goli.

Tak, jest mizeria. Do Patryka Makucha potrzebny jest solidny partner. On wygrywa wszystkie pojedynki w powietrzu, ale musi mieć komu zgrać piłkę. Brakuje piłkarza, który ją przyjmie i weźmie ciężar gry na siebie, dogra do wahadłowych i potem coś z tego będzie.

Mam wrażenie, że Cracovia ma dwóch bardzo podobnych napastników – wspomnianego Makucha i Benjamina Kallmana. To zawodnicy o takim profilu: walczący, mocni, ale niekoniecznie finezyjni.

Z tą finezją to pan trafił, nie są to wirtuozi. Czy potrzeba takich dwóch na boisku? A czemu nie?

Widzi pan lidera tej drużyny, kogoś kto pociągnie zespół, nada tempo, wykreuje sytuację?

To może być Glik. Nie będzie kreował gry, ale „ryknie” na kolegów, zmotywuje. Nie sięgając daleko z pamięcią, to przydałby się tu Janusz Gol, Damian Dąbrowski czy Javi Hernandez. Potrzeba tego typu zawodników. Ale takich nie kupiliśmy. Gdybyśmy mieli takich piłkarzy, to celujemy w puchary!

Według pańskiej opinii przywódcą na boisku będzie Glik, a czy kreatorem gry może być kiedyś Michał Rakoczy? Na razie ma zadatki na to.

Rakoczy potrzebuje mieć koło siebie partnera. Kogoś, kto poda w tempo kilka piłek i wtedy Rakoczy na pewno coś wykorzysta.

Byłby pan za tym, by Glik otrzymał opaskę kapitana?

Czy jest jakiś wychowanek w Cracovii?

Jest kilku, ale nie grają…

No właśnie. Niedawno Cornel Rapa rozegrał 163 mecz w barwach Cracovii. Nie chcę się chwalić, ale ja rozegrałem o wiele więcej.

Ale chodziło o ekstraklasę…

Tak, ja rozumiem. Nie moja wina, że takie były czasy, że byliśmy w niższych ligach. Nawiązując jednak do funkcji kapitana, to wolałbym, by był to Polak. Za samo przyjście, za to, że reprezentant Polski zdecydował się przyjść do Cracovii, dałbym mu opaskę. Można byłoby wymagać od niego podwójnie – z racji tego, że jest doświadczony, a w dodatku kapitan!

Licząc na to, że Cracovia nie przegra z Pogonią, że defensywa się scementuje, to jakie widzi pan perspektywy przed „Pasami” jeszcze w tej rundzie?

Pogoń przegrała cztery mecze z rzędu i odbiła się w spotkaniu z Koroną Kielce. Obawiam się, by nie poszła za ciosem. Cracovia tak ma, że traci gole w ostatnich minutach, prokuruje jakiegoś głupiego karnego. To jest poważny problem. Chciałbym, by Cracovia plasowała się w górnej połowie tabeli, na 6., 7. miejscu. Wiem, że przy tej nonszalancji, jaką cechuje się Cracovia i bez strzelania bramek będzie to trudne.

Już nie będzie żadnych transferów, przynajmniej do zimowego okienka, „Pasy” muszą więc grać tą kadrą, którą mają.

Oby nie było kontuzji i głupich kartek, za dyskusje, jak np. Virgila Ghity ostatnio. Wtedy można sobie poradzić. A co do Ghity to uważam, że ten obrońca jest przereklamowany. Zawalił pierwsza bramkę, jak można się tak ustawiać, jak on w starciu z Pawłowskim? Przy drugim golu też popełnił błąd. Jest na pewno przepłacony, a ma miejsce w pierwszym składzie w każdym meczu, nie wiem dlaczego?

Wydawało się, że po Karolu Niemczyckim powstanie luka trudna do zasypania. Tymczasem trafił się Sebastian Madejski. Co pan sądzi o tym golkiperze?

Zaimponował mi kilkoma interwencjami, gdy miał pełne prawo puścić bramkę, a jakimś cudem wybronił. Niech broni tak dalej, ale niech te z rozważnie rozgrywa piłkę nogami.

Z tego co pan mówił w wywiadach wcześniejszych, nie cenił pan Niemczyckiego.

Dla mnie nie był dobrym bramkarzem, gdybym to ja był właścicielem klubu, nigdy bym go nie kupił do swojej drużyny.

I na koniec przykra sprawa czyli postawa juniorów Cracovii w Centralnej Lidze Juniorów U-19 – zajmują ostatnie miejsce.

Ostatnio była porażka 2:5 z Arką, wcześniej były inne porażki. Tak nie powinno być. To wielki wstyd. A dlaczego nie ma zespołu rezerw? To po co ośrodek w Rącznej? Skoro nie mamy drugiej drużyny, juniorzy spisują się, jak spisują... Są kluby, które nie mają tak fantastycznych ośrodków. Wiadomo, że Legia, Lech, Zagłębie dysponują odpowiednią bazą, ale wiele klubów nie ma.

Niedobrze rokuje na przyszłość brak rezerwy, bo jest trochę młodych chłopaków w kadrze pierwszego zespołu i oni nie mają gdzie grać. Nie mogą występować w CLJ bo skończyli wiek juniora, a rezerwy nie ma.

No właśnie, gdzie oni mają zdobywać doświadczenie? A to wychowankowie, jest cała grupa, która nie ma gdzie grać. Rezygnacja z posiadania drużyny rezerw to jest kardynalny błąd. Nie powinno się zamykać drogi wychowankom. Czy Cracovia nie chce mieć wychowanków, błyszczeć wśród juniorów? A tego domagają się kibice. Pozostaje czekać, aż coś się zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Andrzej Turecki, legenda Cracovii: Glikowi dałbym opaskę kapitana - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24