Antyjedenastka 17. kolejki Ekstraklasa.net!

Konrad Kryczka
Bohaterów już poznaliście, teraz czas na tych, którym może być wstyd za minioną kolejkę. Pewnie nikogo nie zdziwimy, jeżeli napiszemy, że najwięcej przedstawicieli ma Ruch Chorzów. Zresztą, sprawdźcie, kto dokładnie znalazł się w naszej antyjedenastce.

Ślusarski (GKS)
Dzalamidze (Jagiellonia), Surma (Ruch), Jeż (Górnik), Rachwał (GKS), Vranjes (Lechia)
Kwame (Podbeskidzie), Malinowski (Ruch), Stawarczyk (Ruch), Marciniak (Cracovia)
Kamiński (Ruch)

Krzysztof Kamiński (Ruch Chorzów) – znalazł się w antyjedenastce głównie dlatego, że powalił Cernycha, co skutkowało rzutem karnym dla łęcznian. Można się również przyczepić do jego zachowania przy pierwszej bramce dla Górnika, kiedy wyszedł z bramki, ale już nie zdążył przeciąć dośrodkowania.

Adam Marciniak (Cracovia) – w piękny sposób otworzył wynik meczu, tylko że trafił nie w tę bramkę, w którą trzeba. „Żyrę zauważyłem w ostatniej chwili, zgłupiałem, chciałem wybić piłkę w górę, ale jak wyszło, wszyscy widzieli” – mniej więcej tak w przerwie swoje zachowanie tłumaczył sam zawodnik. Dodał chyba coś jeszcze o katastrofie – z tym się absolutnie zgadzamy.

Marcin Malinowski (Ruch Chorzów) – cenimy go za wiele rzeczy – choćby za to, że mając na karku prawie czterdziestkę, chce mu się ganiać za pozostałymi ligowcami, często udowadniając, że jest w lepszej formie fizycznej niż niejeden młokos. W Łęcznej brakowało jednak sił, aby zatrzymać dosyć ruchliwych zawodników Górnika.

Piotr Stawarczyk (Ruch Chorzów) – razem z Malinowskim stworzył wymarzony duet środkowych obrońców. Wymarzony oczywiście dla rywali, którzy skrzętnie wykorzystywali błędy tej dwójki. Stawarczyk nie nadążał za rywalami, pozwalał im zabierać i obracać się z piłką, a do tego miał spore problemy z kryciem. Jego postawę najpełniej oddaje zachowanie przy drugiej bramce dla Górnika.

Frank Adu Kwame (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – nie było opcji, żebyśmy nie znaleźli dla niego miejsca. Jeżeli ktoś w tak nierozważny sposób osłabia zespół już w trzydziestej czwartej minucie, to nie zasługuje na nic więcej niż naganę. Zwłaszcza ze względu na charakterystykę przewinień, za które obejrzał żółte kartki – typowe polowanie na nogi Makuszewskiego.

Stojan Vranjes (Lechia Gdańsk) – niedawno w mediach pojawiły się informacje o rzekomym zainteresowaniu Legii jego osobą. Sam Bośniak zdementował te plotki, ale jeżeli „Wojskowi” rzeczywiście mieli go na oku, to bardzo prawdopodobne, że po sobotnim meczu odpuszczą sobie dalsze obserwacje. Występ Vranjesa była po prostu poniżej wszelkiej krytyki.

Patryk Rachwał (GKS Bełchatów) – to, że został zmieniony już w przerwie, wyjaśnia wiele w kontekście jego obecności w naszym zestawieniu. Kiedy grał, środek pola bełchatowian wyglądał fatalnie – bez wyrazu w destrukcji, bez większego zaangażowania w grę do przodu. Do tego przy golu dla Korony, stojąc na linii, nie pomógł zbytnio Malarzowi.

Łukasz Surma (Ruch Chorzów) – pewnie nie byłoby wielkiej różnicy, gdyby nie wyszedł na to spotkanie. Niby doświadczony, z niejednego pieca chleb jadł, ale w tym meczu zabrakło mu wyrachowania i pewnie też umiejętności, żeby uspokoić grę w środku pola. Zresztą, jakoś często przy piłce to go nie widzieliśmy.

Robert Jeż (Górnik Zabrze) – tydzień temu zagrał prawdziwy koncert, więc tym razem dla odmiany postanowił zaprezentować poziom mniej więcej okręgówki (z całym szacunkiem dla zawodników grających na tym poziomie). Słowak zupełnie nie potrafił rozruszać gry Górnika z przodu, nie notując jakichkolwiek ciekawych zagrań.

Nika Dzalamidze (Jagiellonia Białystok) – kolejny zawodnik, w którego przypadku bycie zmienionym w przerwie powinno wyjaśniać jego obecność w antyjedenastce. Wszyscy wiedzą, że umiejętności ma spore, tylko co z tego, skoro potrafi zagrać tak fatalnie jak przeciwko Zawiszy. Można nawet powiedzieć, że jego występ podchodził pod przejście obok meczu.

Bartosz Ślusarki (GKS Bełchatów) – czy on naprawdę przebywał na boisku w Kielcach od pierwszej do ostatniej minuty meczu w ostatnią sobotę? Podobno rzeczywiście biegał po murawie, ale rzeczywiście trudno było go zauważyć, skoro nie stwarzał jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Cerniauskasa.

Ławka: Martin Konczkowski (Ruch), Mateusz Żytko (Cracovia), Seweryn Gancarczyk (Górnik), Alexis Norambuena (GKS), Bartosz Szeliga (Piast), Łukasz Burliga (Wisła), Bruno Nazario (Lechia), Patryk Tuszyński (Jagiellonia), Wagner (Zawisza), Rafał Kosznik (Górnik)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24