Arajuuri nadal ma problemy z kolanem

Paulus Arajuuri nie kryje rozczarowania. Kontuzja nie jest groźna, ale bardzo bolesna i uniemożliwia mu normalne ćwiczenia. Zazwyczaj po rozgrzewce musi przerwać trening. - Przyjechałem tutaj, żeby ciężko trenować i zapracować sobie na miejsce w składzie. Niestety, straszny ból psuje moje plany - mówi Fin cytowany przez oficjalną stronę Lecha Poznań.

Wszystko wskazuje na to, że tak jak w Jarocinie, Arajuuri będzie musiał poddać się serii zastrzyków. Prawdopodobnie czeka go też kilka dni przerwy w treningach.

Kontuzje to duży problem Paulusa. Ostatni sezon stracił, lecząc uraz biodra. Potem zdecydował się na operację, a do Lecha trafił tuż po okresie rehabilitacji. Na pewno brakuje mu ogrania i czucia piłki, dlatego na początku wiosennych rozgrywek może być tylko rezerwowym.
Pozostali piłkarze ćwiczyli wczoraj różne warianty taktyczne. Sporo czasu poświęcono stałym fragmentom gry. Indywidualnie ćwiczyli Łukasz Teodorczyk oraz Karol Linetty, którzy z uwagi na zgrupowanie kadry opuścili obóz w Jarocinie i teraz muszą nadrobić zaległości. "Teo" ma poza tym drobny uraz stawu skokowego, ale nie jest on na tyle poważny, by uniemożliwić mu dobre przygotowanie do ligi.

Dziś o godzinie 16.30 lechici rozegrają sparing z wiceliderem rosyjskiej Premier Ligi Loko-motiwem Moskwa.
W zespole trenera Leonida Kuczuka aż roi się od znakomitości. Najlepszym strzelcem zespołu jest Dame N'Doye. Senegalski napastnik (wyceniany na 7,5 mln euro) na półmetku rozgrywek może pochwalić się dorobkiem 10 goli. Z kolei pomocnik Lass Diarra może pochwalić się występami w Realu Madryt. Barwy Lokomotiwu broni też kilku byłych i obecnych reprezentantów Rosji - Aleksandr Samiedow, Renat Janbajew, Roman Szyszkin, Maksym Grigorjew. W sumie kadra Lokomotiwu warta jest 100 mln euro!

- Chcemy zagrać w ofensywie tak samo, jak w meczu z Xerez - deklaruje II trener Jerzy Cyrak. Pytanie tylko, czy rywale pozwolą Lechowi na rozwinięcie skrzydeł.