Zambrowski zespół jak na razie słabo spisuje się w rozgrywkach II ligi. Podopieczni Zbigniewa Kaczmarka zanotowali dwie porażki. Ale w zmaganiach pucharowych zambrowianie są zdolni do niespodzianek. W rundzie wstępnej wyeliminowali I-ligowy GKS Tychy.
We wtorek na swoim stadionie zmierzyli się z Arką, która zajmuje siódme miejsce w tabeli ekstraklasy. Goście nie wystąpili w swoim najmocniejszym składzie. Trener Grzegorz Niciński dał szansę gry zawodnikom, którzy jeszcze nie mieli okazji pokazać się w lidze lub grali w mniejszym wymiarze czasowym. W Gdyni zostali między innymi: Antoni Łukasiewicz, Miroslav Bożok, Dariusz Zjawiński, Mateusz Szwoch i Michał Marcjanik, czyli piłkarze, którzy wyszli w podstawowym składzie w ostatnim meczu ligowym Arki z Jagiellonią (wygrana białostoczan 4:1). Pomimo tak sporych zmian Arka od początku spotkania przejęła inicjatywę. Już w 11 minucie bliski zdobycia gola był Adrian Błąd, ale po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki bramki Piotra Czaplińskiego. Gospodarze próbowali kontratakować i pod koniec pierwszej połowy udało im się wyprowadzić kilka składnych akcji. W drugiej połowie wynik remisowy utrzymywał się do 94 minuty. Wtedy w polu karnym Olimpii piłkę ręką dotknął Marcin Byszewski i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Marcus da Silva.
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?