Artur Bożyk (trener Chełmianki): Z Madrytu przywiozłem wiele cennych spostrzeżeń

Marcin Puka
Krzysztof Kapica
Rozmawiamy z Arturem Bożykiem, trenerem piłkarzy nożnych trzecioligowej Chełmianki Chełm. 41-letni szkoleniowiec przebywał ostatnio na stażu w słynnym Realu Madryt.

W czwartek wrócił Pan z tygodniowego stażu w Realu Madryt. Skąd pomysł na taki wyjazd?
Od dłuższego czasu myślałem, żeby odbyć staż w Hiszpanii. Wiedziałem, że łatwo się tam dogadam, ponieważ znam język i to była wartość dodana. Firma, która niedawno rozpoczęła swoją działalność w Polsce w porozumieniu z jeszcze jedną firmą zaproponowały mi odbycie stażu. Postanowiłem skorzystać i nie żałuję decyzji.

Co zajęło najwięcej czasu?
Najwięcej czasu spędzałem w ośrodku treningowym, czyli akademii Realu. Trenuje tam nie tylko pierwsza drużyna, ale także zespoły młodzieżowe. Znajduje się tam kompleks kilkunastu boisk. Mogłem obserwować wybrane zajęcia treningowe. Każdy dzień był wzbogacony o spotkania z trenerami, odpowiedzialnymi między innymi za przygotowanie motoryczne. Mogłem poznać filozofię klubu, czy spotkać się z szefem działu skautingu.

Mógł Pan uczestniczyć w zajęciach z pierwszą drużyną “Królewskich”?
Niestety nie. Do pierwszej drużyny był mocno ograniczony dostęp. Ale w akademii mogłem się spotkać z wieloma doskonałymi trenerami, takimi jak chociażby była gwiazda hiszpańskiego zespołu, Raul.

Jakie wnioski po pobycie w Madrycie?
W szkółce Realu trenują dzieci od U-7 do drugiej drużyny występującej w drugiej lidze. W sumie ćwiczy około pięciu tysięcy zawodników. Każdy dzieciak poddany jest procesowi selekcyjnemu. Jeśli chodzi o jakość treningów i gier, to w porównaniu do naszego kraju, można dostrzec większy poziom i profesjonalizm. Jest duża różnica jeśli chodzi o cechy motoryczne, czy mentalne. Jeśli chodzi o bazę, to nie odbiegamy od Hiszpanów.

Jest Pan zadowolony z całego pobytu w Hiszpanii?
Tak. Było dużo rozmów z trenerami. Pytałem o przyszłość, w jakim kierunku podążać będzie piłka nożna. Usłyszałem, że futbol będzie podążał w stronę szybkości. To mnie zaskoczyło.

Kiedy był Pan w Madrycie, Real grał wyjazdowy mecz o punkty z Athletic Bilbao. Był Pan na tym spotkaniu?
Niestety nie miałem takiej możliwości. Jednak widziałem na żywo mecz w Madrycie, w którym Atletico podejmowało Real Sociedad. Spotkanie rozegrane zostało na nowym obiekcie Atletico, “Wanda Metropolitano”. To przepiękny stadion, zresztą tak samo jak całe miasto. Santiago Bernabeu, gdzie gra Real to też ładny obiekt, ale nie tak nowoczesny. Ma jednak swoją przepiękną historię.

Co chciałby trener przenieść na polski grunt, a konkretnie do Chełmianki?
Na pewno urozmaicenie gier zadaniowych pozwoli wzbogacić środki treningowe. Generalnie wiele zyskałem spędzając czas na rozmowach z ludźmi, którzy w Realu pracują. To miało dla mnie bardzo duże znaczenie. Wzbogaciłem nie tylko swój warsztat trenerski, ale też rozwinąłem się jako człowiek. Wieczorem rozmawiałem z mieszkańcami Madrytu, którzy są bardzo życzliwi. Poza tym niesamowite wrażenie wywarł na mnie spektakl Flamenco.

Myśli Pan o kolejnych stażach w przyszłości?
Moim kolejnym marzeniem jest wyjazd na staż do Andaluzji na południu Hiszpanii. Niekoniecznie chodzi mi o jakiś konkretny klub, ale bardziej o region. Mogę na tym zyskać nie tylko jako trener, ale także poznać kolejną kulturę, tak jak to było w Madrycie. Przywiozłem wiele wspaniałych wrażeń

W akademii mogłem spotkać się z byłą gwiazdą hiszpańskiego zespołu, Raulem


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Artur Bożyk (trener Chełmianki): Z Madrytu przywiozłem wiele cennych spostrzeżeń - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24