Bałtyk się zbroi

Zawodnik niemal całą swoją karierę piłkarską - aż 10 sezonów - związany był z rywalem zza miedzy, grającą w ekstraklasie Arką. Po zakończeniu rundy wiosennej działacze żółto-niebieskich zrezygnowali z usług popularnego wśród kibiców "Kowala", nie przedłużając z nim kontraktu. Trener Bałtyku Piotr Rzepka szybko zaś doszedł do wniosku, że tak doświadczony zawodnik mu się przyda. Przy okazji zmienił też Kowalskiemu pozycję, z obrońcy na prawego pomocnika.

- Łukasz jest graczem, od którego młodzi zawodnicy Bałtyku mogą się sporo nauczyć - mówi Piotr Rzepka. - W sparingach prezentował się bardzo dobrze.
Sam zawodnik zadeklarował, iż celem jego i drużyny jest powalczenie o awans do I ligi. - Jesienią trzeba się sprężyć, nie tracić punktów, zimą zrobić drobne korekty i starać się zaatakować ligę - mówi Kowalski.

Zawodnik zadeklarował też, że na boisku nie będzie odstawiał nogi w żadnej sytuacji, z czego słynął już w Arce. - Zawsze gram na maksa - mówi "Kowal". - Dokładnie tak samo będzie w Bałtyku. Futbolista nie boi się też zmiany pozycji.

- Jako boczny obrońca też bardzo lubiłem grać do przodu - mówi. - Do tego stopnia że niektórzy trenerzy mieli nawet do mnie pretensje o te ofensywne zakusy.

Kowalski to nie jedyne nazwisko znane z boisk ekstraklasy, które się znajdzie na liście piłkarzy Bałtyku. Zaawansowane są także negocjacje z 22-letnim graczem Lechii Jakubem Kawą. Ten pomocnik zostanie prawdopodobnie wypożyczony z gdańskiego zespołu, u trenera Tomasza Kafarskiego ma bowiem małe szanse na regularną grę. Zawodnik ma na koncie pięć występów w ekstraklasie i jedną bramkę, grał także w młodzieżowych reprezentacjach Polski.

Przed startującym już na początku sierpnia sezonem kadra Bałtyku została zresztą mocno przewietrzona. W miejsce odchodzących graczy sprowadzono aż 11 nowych zawodników, negocjacje z niektórymi, tak samo jak w przypadku Kawy, są jeszcze finalizowane. W sytuacji takiej są Kacper Rakowski z Ceramiki Opoczno i Remigiusz Malicki z Gwarka Zabrze.