Barcelona bez problemów pokonała Ajax. Messi wyrównał rekord Raula

Grzegorz Ignatowski
FC Barcelona wygrała na Amsterdam ArenA z drużyną Ajaksu 2:0 i zapewniła sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Obie bramki dla Dumy Katalonii zdobył Leo Messi. Argentyńczyk wyrównał w ten sposób osiągnięcie Raula Gonzaleza, który z 71 trafieniami był dotychczas najlepszym snajperem w historii Champions League. Arkadiusz Milik wszedł na ostatnie pół godziny.

Ledwie mecz się rozpoczął, a piłka już wylądowała w siatce. Po szybkiej akcji Barcelony, w której główne role odegrali Messi, Jordi Alba i Neymar, ten ostatni wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości. Sędzia jednak bramki nie uznał, słusznie odgwizdując pozycję spaloną. Taki początek musiał wpłynąć na piłkarzy obu drużyn, bo przez pierwszy kwadrans grali oni bardzo nerwowo. Arbiter szybko wziął sprawy w swoje ręce i pokazał żółte kartki Javierowi Mascherano i Anwarowi El-Ghaziemu. Wielu fachowców mówiło, że były to kartki pokazane zbyt pochopnie, ale trzeba przyznać, że uspokoiły one agresywne zapędy zawodników obu drużyn.

Od tego momentu lepsze wrażenie sprawiał Ajax. Sytuacje podbramkowe stwarzały sobie obie drużyny, ale podopieczni Franka de Boera częściej strzelali na bramkę i dłużej gościli pod polem karnym przeciwnika. Holendrom brakowało jednak szczęścia, które w 36. minucie dopisało Katalończykom. Zaczęło się od rzutu wolnego w wykonaniu Messiego. Argentyńczyk mocnym strzałem wypróbował refleks Cillesena, ale golkiper Ajaksu stanął na wysokości zadania. Jednak piłka po chwili wróciła na piąty metr, gdzie nie było już był już Cillesena, który wyszedł z bramki by uniemożliwić dośrodkowanie z prawego skrzydła. Był za to Leo Messi, a on zazwyczaj nie ma problemu ze skierowaniem piłki do pustej bramki z tak bliskiej odległości.

W drugiej połowie Ajax był jakiś niemrawy i Barcelona zdecydowanie przejęła inicjatywę. Efektem przewagi Blaugrany był strzał w słupek Neymara oraz doskonała sytuacja Suareza. Wynik nie uległ zmianie, ale Frank de Boer zauważył, że jeśli nie wymyśli czegoś na poczekaniu, to za chwilę jego podopieczni będą przegrywać 0:2. I wymyślił Arkadiusza Milika. Polak wszedł na boisko w 62. minucie za przeciętnego Kolbeinna Sigthorssona. − Kibice Ajaxu zakochani w Miliku. Co najmniej pół stadionu skandowało jego nazwisko − pisał na Twitterze Konrad Marzec.

A kiedy Milik już wszedł na boisko, od razu chciał bardzo ładnie przywitać się z kibicami. Wystarczyło pięć minut, by były napastnik Górnika Zabrze znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Reprezentant Polski oddał strzał głową w długi róg po dośrodkowaniu z prawego skrzydła i kiedy wydawało się, że za chwilę wyląduje w siatce, odbiła się od zewnętrznej strony słupka i wyszła poza boisko.

− Słupek wrzuci zdjęcie na fejsa i oznaczy Milika. Ludzie będą pisać komentarze "Milik" − pisał na Twitterze Marcin Serocki.

Milik dał sygnał do ataku, ale kilka chwilę później nadzieje na zdobycie choćby jednego punktu stały się odległym wspomnieniem. Najpierw po faulu na Messim Joel Veltman zobaczył drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę, a pięć minut później po akcji trójki Xavi - Pedro - Messi, ten ostatni wpakował piłkę do siatki. Warto zauważyć, że to już 71. trafienie Messiego w Lidze Mistrzów, a więc Argentyńczyk ma już tyle samo bramek co najskuteczniejszy snajper Champions League - Raul.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, bo chyba żadnej z drużyn nie specjalnie na tym zależało. Jedynie Messi wykazywał większą ochotę do gry, bo pewnie chciał strzelić trzecią bramkę i wymazać z historii rekord Raula. Ta sztuka mu się nie udała, ale Argentyńczyk i tak ma powody do zadowolenia, nie tylko ze zdobycia dwóch bramek, ale także ze zwycięstwa, które gwarantuje Barcelonie miejsce w 1/8 Ligi Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24