- Ja zostaję w Kielcach, a żona z synkiem jedzie do rodziny. Ktoś w tym ważnym czasie musi odwiedzić najbliższych. Śniadanie wielkanocne umiem przygotować, więc dam sobie radę - mówi Bartosz Rymaniak, piłkarz Korony. Wielkanoc kojarzy mu się z zającem.
- Zawsze jako mały chłopak dostawałem w tym czasie symboliczne upominki od rodziców. I ze śmigusem - dyngusem, po toczyliśmy wojny na osiedlach. Oj, dużo wody się wylało - dodaje z uśmiechem.
ZOBACZ TEŻ: Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?