Będzie walka o awans do I ligi

Łukasz Bartosiak /Dziennik Bałtycki
Bałtyk będzie walczył o awans
Bałtyk będzie walczył o awans Piotr Jarmulowicz (Ekstraklasa.net)
Utrzymanie? Mamy już raczej zapewnione. Awans? Nie wykluczamy takiej możliwości. Jeśli nie w tym sezonie, to być może w następnym - prezes Ryszard Stopa opowiada nam o obecnej sytuacji w Bałtyku Gdynia i najbliższej przyszłości klubu tworzonego przez pasjonatów piłki nożnej.

Na ten moment kibice SKS-u czekali 19 lat. 25 lipca nastąpił przełom, bowiem biało-niebiescy ponownie zaczęli grać na centralnym szczeblu rozgrywek piłkarskich. Runda jesienna wyglądała bardzo obiecująco. Po 19 kolejkach Bałtyk zajmuje 10 lokatę w tabeli II ligi zachodniej i ma 13 "oczek" przewagi nad strefą spadkową. Idący jak burza czarny koń rozgrywek rozbudził apetyty, ale...

- ...ostatnie trzy mecze dały nam sporo do myślenia. Zespół został osłabiony kontuzjami, dlatego w spotkaniu z Ruchem Radzionków, notabene liderem, grał eksperymentalny skład. Mimo tego, dobrze się zaprezentowaliśmy i ulegliśmy tylko jedną bramką - przypomina Ryszard Stopa, prezes klubu.
Klubowy działacz nie wyklucza walki o wyższe cele niż utrzymanie, które Bałtyk na 90 procent ma już zapewnione dzięki uzbieranym jesienią punktom. W sprawie awansu teoretycznie sprawa nie jest przesądzona, ale 11 "oczek" do wicelidera to dosyć spora strata, którą będzie ciężko odrobić.
- Postaramy się powalczyć z czołówką, ale w tym sezonie nie nastawiamy się na awans. Niewykluczone, że w przyszłym roku będziemy w stanie włączyć się do walki o pierwszą ligę - mówi Ryszard Stopa.

Utrzymanie klubu w pierwszej lidze wcale nie musi być wcale większym obciążeniem, niż gra w II lidze. Na zapleczu ekstraklasy kluby otrzymują środki ze sprzedaży praw transmisyjnych, dzięki czemu mogą podreperować swoje budżety. Natomiast koszty związane z meczami wyjazdowymi nie zmieniają się znacząco, gdyż już teraz gdynianie przynajmniej raz w miesiącu muszą kursować na południe Polski.
Przy okazji prezes Stopa dementuje plotki o tym, jakoby zarządzany przez niego klub miał kłopoty finansowe.

- Najgorsze czasy są już za nami. Kłopotów finansowych nie mamy, choć w niektórych kwestiach zdarzają się opóźnienia z płatnościami nie dłuższe niż trzy tygodnie. Oparliśmy się na wielu drobnych sponsorach, nie jesteśmy uzależnieni od jednego sponsora strategicznego, dlatego łatwiej jest nam przetrwać w dobie kryzysu - wyjaśnia klubowy włodarz, który podkreśla, że Bałtyk, to swoisty fenomen. Klub nie otrzymuje bowiem ani złotówki wsparcia z Urzędu Miasta (wyjątkiem jest jednorazowa nagroda za awans do II ligi). Całość kosztów biorą na siebie sponsorzy-hobbyści, w przeważającej większości pochodzący z Gdyni.
W szatni biało-niebieskich nastąpiło niedawno spore przewietrzenie. Kilku zawodników rozstało się z klubem, inni dostali zielone światło do poszukiwań nowego pracodawcy. W ich miejsce do dziś jeszcze nikt nie przyszedł.

- Spokojnie, mamy jeszcze sporo czasu. Prowadzimy rozmowy z menedżerami zawodników, jednak te kwestie powinny zacząć się wyjaśniać dopiero w połowie lutego - uspokaja prezes.
W orbicie zainteresowań trenera Piotra Rzepki pojawił się Piotr Trafarski, napastnik Lechii Gdańsk, który obecnie wypożyczony jest do drugoligowej Olimpii Elbląg.
- Dobra wola ze strony zawodnika jest, jednak musimy załatwić skomplikowane formalności - przyznaje Piotr Rzepka.
Na testy do Bałtyku zostało zaproszonych kilku młodych i perspektywicznych zawodników. Wśród nich są: bramkarz Cezary Świątek, obrońcy Michał Hadrysiak, Paweł Grzesiak, Kamil Perka i napastnik Piotr Zawadzki. W sprawie Dariusza Kudyby nic się nie zmieniło, czyli wciąż nie wiadomo, czy czołowy snajper biało-niebieskich pozostanie w Gdyni na wiosnę. Pewne jest, że Piast Gliwice zrezygnował z jego zatrudnienia.

Piłkarzom pozostało już niewiele czasu na odpoczynek. 8 stycznia przejdą oni badania wydolnościowe pod okiem prof. Zbigniewa Jastrzębskiego z gdańskiego AWFiS-u. Natomiast 11 stycznia rozpoczną się ciężkie przygotowania do piłkarskiej wiosny.
- Zawodnicy będą trenowali przynajmniej sześć razy w tygodniu, jednakże momentami będzie to nawet dziesięć zajęć. Pod koniec lutego przeprowadzimy ponowne badania i sprawdzimy efekty przygotowań - tłumaczy Piotr Rzepka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24