Bereszyński dla Ekstraklasa.net: Trener Araszkiewicz tchnął w nas radość

Piotr Bąk
Bartosz Bereszyński był nie do zatrzymania na lewej stronie boiska
Bartosz Bereszyński był nie do zatrzymania na lewej stronie boiska Roger Gorączniak
- Usiąść wygodnie na leżaku i poopalać się będziemy mogli dopiero po ewentualnym zwycięstwie nad Pogonią w niedzielę - powiedział w rozmowie z Ekstraklasa.net jeden z bohaterów Warty w meczu z Polonią, Bartosz Bereszyński.

Gratuluję dobrego spotkania w twoim wykonaniu, pierwszą połowę zagrałeś wręcz fantastycznie.
W pierwszej połowie jedyne czego nam brakowało to zdobytej bramki. Mieliśmy naprawdę wiele sytuacji podbramkowych i myślę, że gdybyśmy w pierwszej części gry strzelili bramkę, to ten wynik byłby znacznie wyższy. Ja ze swojej postawy mogę być jak najbardziej zadowolony, jednak szkoda trochę pogłębienia urazu, z którym borykałem się już od poprzedniego spotkania. Mniej więcej w połowie pierwszej części gry ujechała mi nieszczęśliwie noga i w drugiej połowie, kiedy wynik był już ustalony, poprosiłem o zmianę, aby nie ryzykować groźniejszego urazu.

W waszym zespole bardzo dobrze wyglądała dzisiaj gra na lewej stronie. Zarówno ty jak i Rafał Kosznik zagraliście bardzo dobrze, wymienialiście się pozycjami, wyglądało to tak jakbyście grali ze sobą co najmniej kilka lat. Myślę, że po meczu trener Araszkiewicz mógł być z was zadowolony.
Dużo w ostatnim czasie rozmawiałem z Rafałem, to jest starszy zawodnik, który ma na pewno ode mnie większe doświadczenie, chociażby w Ekstraklasie. Dzięki temu wiele mogę się od niego nauczyć, Rafał pomaga mi bardzo zarówno na boisku jak i poza nim, w czasie spotkań daje mi wiele wskazówek jak mam się zachowywać. Cieszę się, że po kilku meczach nareszcie wygląda to tak jak powinno.

Widać było jak na dłoni, że brakowało wam tego zwycięstwa jak człowiekowi wody na pustyni. W ostatnich meczach wyglądało to tak jakbyście widzieli już tą oazę wypełnioną bramkami ale czegoś brakowało. Teraz możecie usiąść na leżaku i delektować się zwycięstwem.
Nie, usiąść wygodnie na leżaku i poopalać się będziemy mogli dopiero po ewentualnym zwycięstwie nad Pogonią w niedzielę. Brakowało nam tych zwycięstw. Nasza gra wyglądała dzisiaj dobrze a momentami wręcz fantastycznie. W meczu z Płockiem również mieliśmy wiele okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać, nasi rywale skontrowali nas dwukrotnie i stąd wzięła się tamta porażka.

Już w niedzielę czeka was mecz z Pogonią Szczecin tutaj na stadionie w Poznaniu. Czy twoim zdaniem jesteście w stanie pokonać tego rywala?
Myślę, że możemy poradzić sobie z każdym rywalem na własnym stadionie. Gdyby każdego z zawodników Warty zapytałby pan dzisiaj czy wierzy w zwycięstwo swojego klubu w niedzielę odpowiedziałby tak samo jak ja.

Może tobie uda się w końcu strzelić bramkę?
Bardzo chciałbym wreszcie pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. Mam wiele okazji do strzelenia gola, dochodzę do wielu sytuacji ale brakuje mi postawienia kropki nad "i". Mam nadzieję, że w meczu z Pogonią uda mi się wreszcie coś strzelić.

Trener Araszkiewicz to jest chyba właściwa osoba na odpowiednim miejscu. Kto inny jak nie popularny „Araś” ma znać zawodników z Poznania czy województwa wielkopolskiego ich mentalność? Araszkiewicz tchnął w wasz zespół nowego ducha i widać, że wymiana trenera była dobrą decyzją.
Czy to był dobry ruch czy niedobry nie chciałbym się wypowiadać, ponieważ nie jest to absolutnie moja rola, ja mam skupiać się tylko i wyłącznie na mojej grze. To zwycięstwo na pewno było sporą zasługą trenera Araszkiewicza, pomimo tego, że jest z nami niedługi okres czasu. Widać, że tchnął w nas tą radość, o której tak wiele mówi i było to dzisiaj widać na boisku.

Kibiców na stadionie było dzisiaj naprawdę niewielu, jednak grupa, która wspierała was głośnym dopingiem z użyciem bębna pomogła dzisiaj odnieść tą victorię i to także im możecie dedykować ten sukces.
Chciałbym w tym miejscu podziękować tym fanom, ich dopingu brakowało nam w poprzednich spotkaniach. Już na meczu z Arką było słychać co prawda kibiców Lecha, którzy dopingowali zaprzyjaźniony klub, ale dzisiaj nasi kibice dali z siebie wszystko i za to należą im się wielkie brawa.

Organizujecie jakieś zawody w symulatory piłkarskie jak „Fifa”, czy „Pro Evolution Soccer”?
Zgadza się, zdarzają się takie rozgrywki. W szatni mamy telewizor i w kilku zawodników zebraliśmy się organizując turnieje we wspomniane gry.

Rozumiem zatem, że Łukasz Jasiński jest wyróżniającą się postacią tych rozgrywek? Jego bramka piętą pokazuje, że ćwiczył ostatnio sporo.
Łukasz grał z nami w tym turnieju i myślę, że jakieś wzorce pobrał z tej gry i strzelił piękną bramkę.

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk

1. liga - tabela, wyniki, terminarz - wszystko w specjalnym dziale

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24