'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (19. kolejka)

Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.

Mecze 19. kolejki Ekstraklasy

Zagłębie Lubin – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (Bartosz Frankowski)

W tej kolejce w każdym meczu coś się działo. Zaczynamy więc od pierwszego spotkania tej serii gier w Lubinie i od czerwonej kartki dla Bartłomieja Babiarza. Pierwsza żółta kartka oczywiście absurdalna, bo jeśli ktokolwiek faulował Krzysztofa Piątka, to był to drugi z obrońców Termaliki – Kupczak. Jednakże, zgodnie z naszymi zasadami zakładamy, że pierwsza żółta nie jest błędem wypaczającym wynik meczu. Babiarz doskonale zdawał sobie sprawę, że ma kartkę na koncie, a i tak popisał się bezsensownym wejściem w nogi rywala dosłownie chwilę później. Sędzia nie ma prawa naprawiać błędu błędem, więc musiał wyrzucić pomocnika gości z boiska.

W przypadku starcia w polu karnym Termaliki pomiędzy Jareckim a Piątkiem, to rzeczywiście napastnik Zagłębia był faulowany przez rywala, ale wcześniej sam w nieprzepisowy sposób wygrał pojedynek z dwoma innymi obrońcami przeciwnika. Ta sytuacja powinna zakończyć się rzutem wolnym dla gości.

Bartosz Frankowski (10 pkt) – bezbłędny mecz

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 2:3 (Tomasz Kwiatkowski)

W Białymstoku mnóstwo kontrowersji wzbudziły dwie sytuacje. Zacznijmy od gola dla Górnika autorstwa Skrzypczaka. Bardzo kontrowersyjna sytuacja, mnóstwo różnych opinii, ale naszym zdaniem napastnik zabrzan nie faulował Tarasovsa. Skrzypczak miał piłkę w zasięgu, uprzedził rywala i dobrze się zastawił. Prawidłowe zagranie, a co więcej – gdyby spóźniony łotewski obrońca Jagi kopnął rywala na tyle mocno, że spowodowałby jego upadek, to musiałby się liczyć z podyktowaniem rzutu karnego.

Białostoczanie domagali się też jedenastki za zagranie ręką Bartosza Kopacza, ale w tym przypadku mamy do czynienia z nastrzeleniem ręki w walce o piłkę z odległości pół metra. Zagranie absolutnie przypadkowe – nie ma karnego.

Tomasz Kwiatkowski (10 pkt) – bezbłędny mecz

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 1:1 (Paweł Raczkowski)

W Bielsku-Białej sędzia Paweł Raczkowski podyktował dwa rzuty karne i do obu nie można mieć zastrzeżeń. Pierwszy z nich, podyktowany dla Podbeskidzia, to nieudany, spóźniony wślizg Konczkowskiego i ewidentny faul na Kowalskim.

Drugi, ten dla Ruchu, to nieudana gra na wyprzedzenie w wykonaniu Kato. Japończyk chciał wyprzedzić Iwańskiego, ale to mu się nie udało i w dodatku spowodował upadek przeciwnika, który wygrał ten pojedynek. Zasłużona jedenastka.

Paweł Raczkowski (10 pkt) – bezbłędny mecz

Piast Gliwice – Cracovia 2:2 (Paweł Gil)

W najlepszym w tej kolejce spotkaniu w Gliwicach jedyna sporna sytuacja dotyczyła bramki na 2:1 dla gospodarzy. Czy Martin Nespor nie faulował czasem Piotra Polczaka w akcji bramkowej? Cóż, można tak przypuszczać po reakcji obrońcy Cracovii, ale z drugiej strony na żadnym z ujęć nie można tego przesądzić, bowiem nie widać tego przewinienia czeskiego napastnika Piasta. My nie jesteśmy w stanie tego ocenić po kilku powtórkach, a sędzia musiał decydować w ułamku sekundy i naszym zdaniem się nie pomylił.

Paweł Gil (10 pkt) – bezbłędny mecz

Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław 1:0 (Marcin Borski)

W Gdańsku gospodarze domagali się czerwonej kartki dla Adama Kokoszki za faul na Michale Maku. Sędzia Marcin Borski zdecydował się jednak na pokazanie kartki żółtej. Dla obrońcy Śląska są pewne okoliczności łagodzące. Po pierwsze ten faul na Maku nie jest wcale tak ewidentny, żeby sędzia miał pewność, by wyrzucić Kokoszkę z boiska. Po drugie, na nierównej murawie w Gdańsku piłka delikatnie ucieka napastnikowi Lechii w bok i trudno na sto procent stwierdzić, że Mak ma ją pod wystarczającą kontrolą, aby mieć sytuację stuprocentową. Sędzia podjął decyzję ostrożną i trudno go za to winić.

W przypadku nieuznanego gola dla Śląska nie ma wątpliwości, że Kamil Biliński był na spalonym.

Marcin Borski (10 pkt) – bezbłędny mecz

Wisła Kraków – Legia Warszawa 0:2 (Jarosław Przybył)

W Krakowie najważniejsza kontrowersja dotyczyła bramki na 1:0. Gol został uznany prawidłowo, gdyż będący na pozycji spalonej Aleksandar Prijović nie podejmuje próby zagrania piłki, ani nie wpływa na interwencję Radosława Cierzniaka, który od razu przesuwa się do strzelca bramki – Nikolicia. W związku z tym nie ma podstaw do anulowania tego trafienia.

Drugi gol dla Legii to oczywiście pozdrowienia do Wrocławia i przykład, jak należy przeprowadzać akcję ‘dwóch na bramkarza’. Oczywiście przy podaniu do Nikolicia również nie ma mowy o spalonym, gdyż reprezentant Węgier wychodził z własnej połowy.

Jarosław Przybył (10 pkt) – bezbłędny mecz

Górnik Łęczna – Pogoń Szczecin 2:3 (Daniel Stefański)

Sporo kontrowersji wywołały decyzje Daniela Stefańskiego w starciu z Łęcznej. Sędzia z Bydgoszczy się jednak w żadnym przypadku nie pomylił. Najpierw mamy bowiem zagranie ręką w polu karnym Lukasa Bielaka, przy którym trudno szukać okoliczności łagodzących. Długa piłka zagrana w szesnastkę leciała całą wieczność, a mimo to Bielak nie uniknął zagrania ręką. Karny.

Druga sytuacja miała miejsce w drugim polu karnym i tu też trudno mieć pretensje do decyzji sędziego. Jarosław Fojut miał rękę ułożoną naturalnie i został przypadkowo trafiony z odległości około trzech metrów. Nie ma podstaw do jedenastki, a tym bardziej do porównywania tej sytuacji do poprzedniej, jak to uczynił autor skrótu w Canal+, bowiem jedyna ich część wspólna to sam kontakt ręki z piłką.

Daniel Stefański (10 pkt) – bezbłędny mecz

Zweryfikowane wyniki:

Korona Kielce – Lech Poznań 0:1 (Mariusz Złotek) -> zweryfikowany na 1:1

Jedyny zweryfikowany wynik mamy w Kielcach, bowiem nie mamy wątpliwości, że Łukasz Trałka faulował w polu karnym Radka Dejmka przy jednym ze stałych fragmentów gry dla gospodarzy. Było to jednak bardzo trudne do wychwycenia, więc nie zamierzamy specjalnie krytykować sędziego Mariusza Złotka. Błąd jednak musimy odnotować, bo Koronie należał się rzut karny.

Mariusz Złotek (7 pkt) – mniejszy błąd, wypaczony wynik

Oddzieleni zostali sędziowie, którzy nie sędziowali meczów w przynajmniej połowie dotychczas rozegranych kolejek.

Oto nasza ‘bezbłędna tabela’ po 19. kolejce Ekstraklasy:

Wisła Kraków i Górnik Zabrze zostały ukarane przez Komisję Licencyjną odjęciem jednego punktu.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza i Jagiellonia Białystok mają jeden mecz rozegrany mniej.

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny

Ranking sędziów:

Zasady:

- każdy sędzia otrzymuje za mecz 10 punktów
- uwzględniane są tylko błędy, które wpłynęły na wynik meczu
- poważny błąd to 5 punktów karnych, mniejszy błąd to 2 pkt karne, błąd asystenta to 2 pkt karne, spalone 'z duchem gry' pozostawiamy bez konsekwencji, wypaczenie wyniku meczu (inne rozstrzygnięcie) to dodatkowy 1 punkt karny.
- najniższa nota dla sędziego to 0 punktów, arbiter nie może mieć ujemnego wyniku za spotkanie

Więcej o EKSTRAKLASIE