'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Jakub Seweryn
W meczu Legii z Wisłą nie obyło się bez kontrowersji
W meczu Legii z Wisłą nie obyło się bez kontrowersji sylwester wojtas
Coraz mniej kolejek pozostało do zakończenia rundy zasadniczej. W gronie drużyn uwikłanych w walkę o pierwszą ósemkę oraz utrzymanie tłok jak w indyjskim pociągu. A czy podobnie jest po uwzględnieniu błędów sędziów? Oto 'Bezbłędna tabela' po 24. kolejce Ekstraklasy.

Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.

Mecze, których wyniki nie zostały zweryfikowane:

Cracovia – Piast Gliwice 3:1 (Paweł Gil)

W pierwszym meczu tej kolejki Cracovia pewnie pokonała Piasta, a pod Wawelem dobrze spisał się także sędzia Paweł Gil, który w dwóch jedynych kontrowersyjnych sytuacjach w tym spotkaniu nie podyktował żadnej jedenastki. Najpierw bowiem blokujący uderzenie rywala Miroslav Covilo zagrywa piłkę barkiem, a nie ręką, z kolei w innej akcji Sławomir Szeliga nie jest faulowany przez Radosława Murawskiego, a próbuje dość niezgrabnie wymusić rzut karny. W obu sytuacjach arbiter się nie pomylił.

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 0:1 (Krzysztof Jakubik)

Dość nerwowe spotkanie miał do prowadzenia w piątkowy wieczór arbiter Krzysztof Jakubik. W derbach Pomorza nie brakowało różnych spięć, również w obu polach karnych. Zaczynamy od starcia Hernaniego z Gersonem w polu karnym Pogoni. Pierwszy z Brazylijczyków daje sędziemu pretekst do odgwizdania karnego, ale że obrońca Lechii wcale nie próbuje dojść do dośrodkowywanej piłki, można było śmiało puścić grę. Tak naprawdę wystarczyła odrobina cwaniactwa z jego strony, ruch w kierunku lecącej futbolówki i jedenastka byłaby zdecydowanie bardziej klarowna, a tak sędzia nie pomylił się, puszczając grę.

Tym bardziej karnego nie było w drugiej szesnastce, gdy Marcin Robak przewrócił się w starciu z Gersonem. Napastnik Pogoni nie miał praktycznie żadnych szans dojścia do dośrodkowanej mu za plecy piłki, a równowagę stracił głównie dlatego, że próbował sięgać źle zagranej do niego futbolówki, a nie z powodu jakiejś nieprzepisowej interwencji stopera Lechii.

Jedyny błąd arbiter Jakubik popełnił przy przewinieniach Maksymiliana Rogalskiego, którego wyrzucił z boiska za drugą żółtą kartkę w 78. minucie gry, gdy ten sfaulował taktycznie Bruno Nazario. Ta kartka nie podlega dyskusji, ale pomocnika Pogoni nie powinno być już na boisku od 11 minut, po bardzo ostrym faulu na Wawrzyniaku. Takie wślizgi, z nogą dość wysoko w powietrzu, muszą być karane kartką. Zaznaczamy błąd, a sędzia Jakubik ma szczęście, że Rogalski i tak niewiele dłużej wytrwał na placu gry i nie wpłynęło to na wynik meczu.

Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3 (Jarosław Przybył)

Emocjonujący sobotni mecz w Zabrzu został bardzo przyzwoicie poprowadzony przez sędziego Jarosława Przybyła. Wprawdzie jeden z jego asystentów popełnił błąd, sygnalizując spalonego Piotra Tomasika, którego na pewno nie było, ale ciężko powiedzieć, żeby gracz Podbeskidzia stracił przez to sytuację stuprocentową do zdobycia gola, więc całą sytuację pomijamy.

Przy obu jedenastkach dla Górnika trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości. Najpierw spóźniony Kristian Kolcak fauluje rozpędzonego Rafała Kosznika, a kilka minut później wspomniany już Piotr Tomasik wpada na będącego przy piłce Romana Gergela, co również jest uznawane za faul. Co więcej, Tomasik miał w tej sytuacji sporo szczęścia, bo gdyby Gergel lepiej opanował piłkę (a tak nie było), mógłby być w sytuacji stuprocentowej, a wtedy obrońcy Podbeskidzia należałaby się czerwona kartka.

Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań 1:0 (Tomasz Kwiatkowski)

Trener Maciej Skorża znowu pewnie będzie narzekał na sędziów, ale akurat w Bydgoszczy jego zawodnik, Arnaud Sutchuin Djoum, zachował się zupełnie nieodpowiedzialnie. Już po 25 minutach gry wyleciał z boiska po dwóch żółtych kartkach, które były oczywiste. Pierwsza za nierozważny faul na Drygasie, druga za przerwanie faulem groźnej kontry przeciwnika. O żaden z tych kartoników ciężko mieć jakiekolwiek pretensje do sędziego Kwiatkowskiego.

Jagiellonia Białystok – Górnik Łęczna 2:1 (Paweł Raczkowski)
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:2 (Tomasz Musiał)

W tych spotkaniach obyło się bez poważniejszych kontrowersji.

GKS Bełchatów – Ruch Chorzów 0:1 (Daniel Stefański)

W ostatnim meczu tej kolejki mieliśmy powrót sędziego Daniela Stefańskiego, który prowadził swoje pierwsze spotkanie Ekstraklasy od sierpnia i spisał się bardzo przyzwoicie. Rzut karny dla gospodarzy był w pełni prawidłowy – Marcin Malinowski dość nieodpowiedzialnie wpadł na Pawła Komołowa i sędzia nie miał wyboru, jak tylko podyktować jedenastkę. Już w doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę za niesportowe zachowanie obejrzał Paweł Baranowski i z tej decyzji sędzia Stefański na pewno się wybroni, a i tak nie miała ona już żadnego wpływu na przebieg widowiska.

Wyniki zweryfikowane:

Legia Warszawa – Wisła Kraków 2:2 (Mariusz Złotek) -> zweryfikowany na 1:2

Szkoda, że jedyny zweryfikowany wynik w tej świetnej kolejce trafił się akurat w klasyku Ekstraklasy. Mecz Legii z Wisłą ponownie zawierał poważny błąd sędziowski, jakim było uznanie bramki Michała Żyry, który w tej akcji wyraźnie pomógł sobie ręką. Cóż, być może pozycja sędziego Złotka utrudniała mu ocenę tej sytuacji, ale w takim razie pomóc powinien mu jego asystent. Tak czy siak, wyszedł klops, który dość poważnie wypaczył wynik meczu.

Rzut karny dla Wisły oczywiście był bezdyskusyjny, z czym zgodzi się nawet Tomasz Jodłowiec, który ‘przydepnął’ nogę Semira Stilicia w szesnastce. Co innego starcie w pierwszej połowie Łukasza Burligi z Michałem Żyro. Tu ‘na dwoje babka wróżyła’, są podstawy do podyktowania rzutu karnego i z pewnością sędzia by się wybronił, gdyby podyktował jedenastkę. Z drugiej strony jednak, choć kontakt istnieje, to czy na pewno spowodował on upadek Żyry? Co do tego pozostaje sporo wątpliwości, więc sędzia ze swojej decyzji się wybroni.

Bezbłędna tabela po 24. kolejce Ekstraklasy:

Bezbłędna tabela po 24. kolejce Ekstraklasy

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- ‘bramki +’ – bramki zdobyte w naszej tabeli (po weryfikacji wyników)
- ‘bramki –‘ – bramki stracone w naszej tabeli
- ‘różnica br.’ – różnica bramek w naszej tabeli

Czarne kartki:

Jedynym ukaranym w tej kolejce jest sędzia Mariusz Złotek

Bezbłędna tabela po 24. kolejce Ekstraklasy

Obserwuj

@KubaSeweryn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24