Bohaterowie i antybohaterowie (2)

Michał Wieczorek
Robert Lewandowski strzelił w Kielcach piękną bramkę
Robert Lewandowski strzelił w Kielcach piękną bramkę Wojciech Marczak
Za nami druga seria spotkań w piłkarskiej ekstraklasie. Przedstawiamy zatem nasze nominacje do "jedenastek" bohaterów i antybohaterów kolejki.

BOHATEROWIE

W bramce naszego zespołu bezapelacyjnie Rafał Gikiewicz, który zrehabilitował się za ubiegłotygodniową wpadkę i tym razem on uratował kolegom z drużyny punkt. Linia defensywna zestawiona jest dość eksperymentalnie. Mamy w niej tylko dwóch nominalnych obrońców, a do tego pomocników, którzy grają najbliżej defensywy. Bez Hermesa i Bandrowskiego nie byłoby jednak dobrej gry całej drużyny. Udany debiut w barwach Lecha zanotował Gancarczyk, a dużo lepiej niż tydzień temu zagrał w barwach Lechii Wołąkiewicz. Gancarczyk swój występ okrasił asystą, a Wołąkiewicz golem.

Środek pomocy zarezerwowaliśmy dla dwóch kolejnych piłkarzy Lechii. Łukasz Surma pokazuje od początku sezonu formę, którą kiedyś imponował w Legii. Paweł Nowak popisał się natomiast świetną skutecznością, strzelając swoim byłym kolegom z drużyny 2 gole. Na skrzydłach młodzież - Małecki i Rybus. Oboje najlepsi w swoich zespołach.

W ataku obok Artura Sobiecha, który był wyróżniającym się piłkarzem w meczu Ruchu z Piastem, najgroźniejszy piłkarz naszej drużyny - Robert Lewandowski. W niedzielę zaimponował nie tylko strzeleniem dwóch goli, ale także kilkoma świetnymi zagraniami do swoich partnerów.

Sobiech (Ruch), Lewandowski (Lech)

Rybus (Legia), Nowak (Lechia), Surma (Lechia), Małecki (Wisła)

Hermes (Jagiellonia), Bandrowski (Lech)
Gancarczyk (Lech), Wołąkiewicz (Lechia)

Gikiewicz (Jagiellonia)

ANTYBOHATEROWIE

Marcin Cabaj zagrał w piątek w Sosnowcu fatalny mecz. Niemal każdy strzał w światło jego bramki wpadał do siatki, w konsekwencji czego Cracovia skończyła mecz z bagażem 6 goli. W dodatku Cabaj spowodował rzut karny, a jego błąd przy pierwszym golu Nowaka był kuriozalny.

Podobnie kuriozalny jak samobójcza bramka Łukasza Nawotczyńskiego w meczu Korony z Lechem. Po tym golu boczny obrońca przestał w ogóle angażować się w grę swojego zespołu i w przerwie został zmieniony. Na lewej stronie obrony jego kolega z drużyny - debiutujący w Koronie Edson da silva. Brazylijczyk pokazał w spotkaniu z Lechem swój największy mankament - słabą grę w defensywie. W dodatku nie zwojował nic w ataku - jego strzały były słabe, a dośrodkowania niecelne. Na środku obrony ustawiliśmy Arkadiusza Głowackiego, który brutalnie sfaulował Szymona Pawłowskiego (ten musiał opuścić boisko) i Edwarda Cecota, który w meczu z Jagiellonią kilka razy oglądał plecy Kamila Grosickiego.

W pomocy przedstawiciele klubów, które w weekend zagrały bardzo słabo (Cracovia, Odra). Na lewym skrzydle Małkowski, który zupełnie nie umie się odnaleźć po przeprowadzce do Bełchatowa. Całość dopełnia Edi Andradina, który tym razem nie poprowadził swojego zespołu do zwycięstwa.

W ataku duet nieporadnych napastników. Mięciel miał być gwiazdą Legii, ale w Warszawie z utęsknieniem czekają na powrót Takesura Chinyamy.

Matulevicius (Odra), Mięciel (Legia)

Małkowski (GKS), Kwiek (Odra), Edi (Korona), Cebula (Cracovia)

Edson (Korona), Głowacki (Wisła), Cecot (GKS B.), Nawotczyński (Korona)

Cabaj (Cracovia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24