W szatni Śląska po porażce wrzało. Agresywny Rafał Gikiewicz wykrzykiwał na kolegów z drużyny i winił ich, że słabo grają. Podobno wśród słów przewinęło się nawet, że przez "takich nieudaczników Śląsk nic nie osiągnie". Konflikt próbował zahamować masażysta Jarosław Szandrocho, który jednak spotkał się z jeszcze większą agresją ze strony bramkarza Śląska.
Wtedy wkroczyć miał rozzłoszczony Kaźmierczak. Według relacji świadków, miał uderzyć Gikiewicza w twarz. Od razu zareagowała reszta piłkarzy. Gdyby nie to, mogłoby dojść do poważnej bójki.
Sprawa jest teraz mocno skomplikowana. Dni Gikiewicza mogą być w Śląsku policzone, ale przecież jeszcze niedawno przedstawiciele miasta Wrocław mówili, że Kelemen niebawem najprawdopodobniej opuści wrocławski zespół.
Zarząd WKS Śląsk Wrocław SA wydał już stosowne oświadczenie:
Zarząd WKS Śląsk Wrocław SA informuje, że wszczęta została procedura dyscyplinarna względem dwóch zawodników klubu: Przemysława Kaźmierczaka i Rafała Gikiewicza.
Przemysławowi Kaźmierczakowi grozi kara za nieodpowiednie zachowanie w szatni. Przemysław Kaźmierczak już wyraził ubolewanie za zaistniałą sytuację oraz przeprosił za nią sztab szkoleniowy oraz drużynę.
Rafałowi Gikiewiczowi grozi kara za brak profesjonalizmu w relacjach z drużyną, a także postępowanie, które nie przystoi osobie uprawiającej sport zespołowy i funkcjonującej w grupie zawodowych piłkarzy.
Zawodnikom grożą sankcje finansowe wynikające z regulaminu wewnętrznego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?