Borubar vs Puszczak

Tomasz Górka
Tak zwani "eksperci" bredzą coś czasem o "polskiej szkole bramkarzy", ale gdy przychodzi nam wybrać tego, który musi stanać między słupkami w meczu reprezentacji to nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać?

Ponoć mamy jakieś tam zaplecze, ale jest to atut bardziej ilościowy, aniżeli jakościowy. Spróbujmy to wszystko jakoś ogarnąć: w Arsenalu jest ich dwóch. Jeden wiecznie grzecznie czekający na swoją szansę, ponoć już w 2025 ma mu się udać wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Szkoda, że będą to już oldboje "Kanonierów". Drugi na razie siedzi w trzeciej lidze na wypożyczeniu i słynie z tego, że dużo gada, a na razie zbyt wiele nie pokazał, chociaż kto wie, może coś z niego będzie?

Mamy też swojego człowieka w Realu Madryt! Rzeczywiście piękna emerytura na ławie, ale nie ma ona nic wspólnego z poważną piłka. Szkoda, że człowiek z tak bogatą karierą (wygrana Pucharu Europy w 2005 roku), teraz ośmiesza się życząc Ikerowi Casillasowi żółtej kartki w półfinale Ligi Mistrzów. Śmiechu warte!

Jest jeszcze kilku kandydatów. Jeden gra w Salonikach, ale z nich raczej trudno trafić na piłkarskie salony. Mamy rezerwowego w Celticu Glasgow, więc trudno liczyć, że będzie odpowiednio przygotowany, a powołany przez Smudę pierwszy golkiper Wisły nie ma uznania nawet wśród swoich własnych kibiców.

Z tego całego obrazu nędzy i rozpaczy zostaje nam dwóch poważnych pretendentów: Artur "Borubar" Boruc i Tomasz "Puszczak" Kuszczak. Pierwszy z nich jest już nawet nie piłkarzem, ale kimś więcej - jest celebrytą. Nawet sam prezydent nadał mu owy pseudonim. Ulubieniec tabloidów, człowiek bez zahamowań opowiadający o życiu prywatnym, z dziwnym tatuażem na szyi. Takich piłkarzy najbardziej lubi znany aktor Jan Nowicki, który o Beckhamie powiedział kiedyś: - Niech sobie jeszcze piórko w d... wsadzi.

Z drugiej strony jest ten Kuszczak z Manchesteru. Zasłynął z tego, że puścił bramkę strzeloną przez bramkarza reprezentacji Kolumbii - Luisa Martineza. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że ma taką samą sytuację jak Fabiański, ale od dłuższego czasu broni regularnie w United, a to jest znacznie trudniejsze niż obżeranie się hamburgerami i wygłaszanie ironicznych deklaracji o zostaniu wolontariuszem "Czerwonego Krzyża" - jak to ostatnio zrobił Boruc.

Artur był kiedyś świetny, ale gdybyśmy mieli patrzeć na przeszłość, to wówczas powinien bronić Jan Tomaszewski. Teraz nadszedł czas Kuszczaka! Jest to trochę dziwne, bo nic nie zapowiadało takiej sytuacji, ale tak to jest jak człowiek traktuje piłkę jako dodatek do codziennych ekscesów. Konkurencja nie śpi i tak oto "Puszczak" wykosił "Borubara". Pod względem aktualnej dyspozycji różnica między nimi jest taka jak różnica między... Pudzianowskim a Najmanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24