Broź dla Ekstraklasa.net: Sami sobie strzeliliśmy bramki

Daniel Kawczyński
Łukasz Broź
Łukasz Broź Paweł Łacheta
W piątek Widzew nie rozgrywał z Lechią Gdańsk najgorszego spotkania, ale mimo to przegrał i chyba trochę na własne życzenie: - Niefortunna ręka, potem szybka kontra sprowokowana naszą stratą. Do tego jeszcze czerwona kartka, która na pewno wszystko utrudniła. Można powiedzieć, że bramki sami sobie strzeliliśmy - uważa Łukasz Broź, kapitan Widzewa.

W meczu z Lechią ekipa Radosława Mroczkowski nie potrafiła sobie wykreować licznych sytuacji strzeleckich: - Mieliśmy z tym problem. Z dośrodkowań nic nie wynikało, podobnie jak z prób z dystansu. Właściwie tylko Ben miał dobrą sytuację - przyznaje Broź.

Kapitan Widzewa żałuje, że nie udało się chociaż zremisować w Gdańsku. - Przyjechaliśmy tutaj, żeby zebrać punkty. Nie graliśmy wcale źle, nawet przyzwoicie. Lechia też w sumie nie pokazała nic wielkiego. Był to więc mecz jak najbardziej do wygrania.

Dla Widzewa była to druga porażka z rzędu. - Nie jest to wesołe. Musimy się mocno zmobilizować, skoncentrować i w końcu zacząć punktować - uważa Broź.

Na temat czerwonej kartki dla Adama Banasiaka, Broź nie chciał się wypowiadać. - Na pewno nam to nie pomogło. Szkoda, że tak wyszło - zakończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24