Głównym przywódcą będzie od teraz Sebastian Mila. Jeżeli nie zagra w meczu, to zastąpi go Jakub Wawrzyniak. Gdyby na boisku miało zabraknąć obu piłkarzy, to opaskę kapitana założy Mateusz Bąk. „Bączek” na tym przewrocie stracił najwięcej, ponieważ ostatnio był numerem jeden.
Decyzje Brzęczka są dość zaskakujące. Przyjęło się bowiem, że głównym kryterium przy wyborze kapitana jest jego staż w klubie. Mila w Lechii co prawda rozpoczynał karierę, ale szybko wyruszył w świat. Wawrzyniak jest w niej zupełnie nowy. Za to Bąk przebył z biało-zielonymi drogę od A-klasy do ekstraklasy. Gdyby więc ten warunek był najważniejszy, to szatnią nadal rządziłby 31-letni bramkarz.
Co zatem kierowało Brzęczkiem? Wydaje się, że przede wszystkim doświadczenie na szczeblu międzynarodowym, umiejętności, a na końcu charyzma. Kolejność tej wyliczanki na pewno nie była przypadkowa. O ile charyzmy całej trójce odebrać nie sposób, o tyle już ich jakość sportową wypada wartościować różnie. Mila z Wawrzyniakiem mogą być pewni gry, nawet jeśli będą w przeciętnej formie. Bąk – nieszczególnie, choć i tak wystąpi przeciwko Wiśle Kraków. Jeśli w taki sposób rozpatrzymy zmiany, to należy je przyjąć jako wyraz zdrowego rozsądku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?