Buzała: Po pierwszej połowie apetyty były większe

Jakub Laskowski
- Przed spotkaniem wynik 2:2 bralibyśmy w ciemno, lecz po pierwszej połowie, gdzie prowadziliśmy dwoma bramkami apetyty były większe – mówił zawiedziony po meczu z Jagiellonią Paweł Buzała, napastnik GKS Bełchatów.

- Szkoda, że mecz się potoczył w taki sposób. Przed spotkaniem wynik 2:2 bralibyśmy w ciemno, lecz po pierwszej połowie gdzie prowadziliśmy dwoma bramkami apetyty były większe. Niestety w drugiej połowie jakoś dziwnie się to potoczyło, broniliśmy się praktycznie przez całe 45 minut, straciliśmy dwa gole i z Białegostoku wyjeżdżamy dopisując sobie jeden punkt – stwierdził Buzała. - Remis nam nic nie daje, jednak przed nami ostatni mecz z Piastem i trzeba go wygrać – dodał zawodnik bełchatowian.

Od 32. minuty drużyna gości musiała sobie radzić bez jednego zawodnika. Czerwoną kartką za bezpardonowe wejście w Alexisa Normabuenę ukarany został pomocnik bełchatowian, Tomasz Wróbel. - Sytuacji po której Tomek Wróbel dostał czerwoną kartkę nie widziałem, lecz z doświadczenia wiem, że Alexis mówiąc w żargonie piłkarskim dużo „płacze”, symuluje, a później wstaje i odmawia pomocy medycznej – uważa popularny „Buzi”.

W przerwie meczu na placu boju pojawił się Tomasz Frankowski. Już w pierwszej akcji „łowca bramek” strzelił swoją 165. bramkę na ekstraklasowych boiskach. - Trener w przerwie meczu przestrzegał nas przed Tomkiem Frankowskim mówiąc, że przypadkowa piłka może spowodować stratę bramki. Niestety, miał rację – kończy 26-latek.

W Białymstoku spisywał - Jakub Laskowski / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24