Cenne zwycięstwo Milanu z Torino. Glik z żółtą kartką [RELACJA, ZDJĘCIA]

Piotr Bernaciak
AC Milan przed własną publicznością pokonał Torino FC 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa Rossonerich strzelił tuż przed przerwą Luca Antonelli. Kamil Glik rozegrał całe spotkanie i został ukarany żółtą kartką.

Do tego meczu Milan przystępował na szóstej pozycji w tabeli ze stratą czterech punktów do piątego Interu, który także rozegra jutro spotkanie z drużyną z Turynu - podopieczni trenera Manciniego zmierzą się z Juventusem. Jutrzejsza utrata punktów przez Nerrazurrich jest bardzo prawdopodobna wobec dobrej formy Juventusu, dlatego zawodnicy trenera Mihajlovicia bardzo chcieli pokonać dzisiaj Torino i złapać kontakt z ekipą lokalnego rywala. Torino natomiast wygrywając dzisiaj miało szansę przeskoczyć Empoli i Bolognę i awansować na dziewiątą pozycję w tabeli.

Spotkanie rozgrywane było w rzęsistym deszczu, co z pewnością nie pomogło zawodnikom w stworzeniu dobrego widowiska. W pierwszej połowie okazji było jak na lekarstwo, na uwagę zasłużyły dwie akcje Torino, w pierwszej refleksem wykazał się Gianluigi Bonaventura, który przytomnie wyszedł do szarżującego Immobile, by potem efektowną paradą wybić jego dobitkę, w drugiej natomiast obronie Rossonerich umknął kolejny raz Ciro Immobile, były napastnik Borussii Dortmund i Sevilli znalazł się sytuacji sam na sam z Donnarummą, jednak naciskany przez Cristiana Zapatę z ostrego kąta trafił jedynie w boczną siatkę. Swoją okazję miał także Kamil Glik, który po rzucie rożnym wykonywanym przez Daniele Baselliego uderzył głową, jednak jego strzał zdołał wyłapać golkiper.

Tuż przed końcem pierwszej połowy, w 43. minucie, Glik został ukarany żółtą kartką za nieprzepisowe zatrzymanie Juraja Kucki, była to zasłużona kara indywidualna dla kapitana Torino. Kolejne problemy dla gości przyszły już dwie minuty później, bo tuż przed przerwą Luca Antonelli wykorzystał zamieszanie w obronie i skierował piłkę do siatki po błędzie obrony, która nie upilnowała zawodnika Milanu. Trzeba przyznać, że ten gol należał się Rossonerim, bowiem to oni rozdawali karty w pierwszej części meczu i to oni schodzili na przerwę z zasłużonym prowadzeniem.

Po przerwie na boisko piłkarze Torino wrócili zdecydowanie bardziej zmotywowani, w pierwszych minutach po powrocie na murawę to oni prezentowali się nieco lepiej i zagrażali bramce Milanu licznymi próbami z dystansu, w których najczęściej udział brał Bruno Peres - to właśnie on był najgroźniejszym z gości. Wspomagał go Ciro Immobile, który także próbował nieszablonowych zagrań w szesnastce gospodarzy, jednak bardzo dobrze w bramce spisywał się Gianluigi Donnarumma.

Napór Torino trwał jednak tylko dosłownie kilkanaście minut, po których poziom meczu zdecydowanie się obniżył. Druga połowa nie obfitowała w okazje tak jak pierwsza, zawodnicy z Mediolanu chcieli jak najmniejszym wkładem sił zwyciężyć w dzisiejszym spotkaniu, co ostatecznie im się udało wobec nieurodzaju w ofensywie gości. AC Milan zbliżył się do Interu na odległość jednego punktu, teraz to Nerrazurri mają nóż na gardle, dlatego ich spotkanie z Juve zapowiada się ekscytująco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24