Gdyby dzisiejsza potyczka Chelsea z Liverpoolem miała miejsce dokładnie rok temu, zapewne byłaby na ustach całego piłkarskiego świata. W ubiegłym roku oba zespoły zaciekle walczyły o mistrzostwo Anglii do spółki z Manchesterem City niemal do końca sezonu. To właśnie mecz Liverpool – Chelsea, który miał miejsce 27 kwietnia 2014 roku poniekąd zadecydował, że „The Reds” nie sięgnęli po upragniony od lat tytuł. Któż nie pamięta pechowego poślizgnięcia Stevena Gerrarda, po którym „The Blues” zdobyli pierwszego gola i pozbawili kibiców z miasta Beatlesów marzeń o mistrzostwie? W tym sezonie ligowym w meczu na Anfield górą była Chelsea z rezultatem 2:1. „The Blues” triumfowali także w dwumeczu półfinałowym Pucharu Ligi (1:1 i 1:0).
W dzisiejszych realiach spotkanie nie wzbudza tak ogromnego zainteresowania, choć Liverpool będzie chciał za wszelką cenę wyrównać porachunki z londyńczykami, których nie potrafią pokonać od maja 2012 roku. Chelsea zapewniła sobie już tytuł mistrzowski i Jose Mourinho będzie mógł sprawdzić w bojowych warunkach swoich rezerwowych zawodników. Tymczasem Liverpool pozostaje w grze o europejskie puchary, zajmując piąte miejsce w tabeli. Gra w Lidze Mistrzów pozostaje marzeniem ściętej głowy, gdyż Liverpool musiałby wygrać wszystkie trzy spotkania i liczyć na dwa potknięcia „Czerwonych Diabłów”. Głównym celem „The Reds” pozostaje więc utrzymanie piątego miejsca w tabeli i zapewnienie sobie gry w Lidze Europy. Oddech na plecach Liverpoolu stał się słabszy za sprawą sobotnich porażek Tottenhamu i Southamptonu, więc zwycięstwo drużyny Brendana Rodgersa w praktyce wystarczyłoby do zapewnienia sobie piątej lokaty.
Jose Mourinho przyznał, że w pierwszej jedenastce wybiegnie prawdopodobnie kilku zawodniku rezerwowych. Możliwe, że zagrają więc Petr Cech, Filipe Luis, Kurt Zouma, Juan Cuadrado czy Loic Remy. Jak wieść niesie, o grę w pierwszym składzie w każdym meczu ligowym poprosili niezłomni John Terry i Branislav Ivanović. Sytuacja ta nie oznacza bynajmniej łatwiejszej przeprawy dla gości z Anfield. Po pierwsze - drugi garnitur „The Blues” składa się z klasowych zawodników – Chelsea ma chyba najsilniejszą ławkę rezerwowych w całej lidze. Po drugie – rezerwowi będą chcieli pokazać trenerowi, że zasługują na miejsce w pierwszym składzie. Brendan Rodgers nie skorzysta z kontuzjowanych obrońców – Sakho i Flanagana, a także z byłego napastnika Chelsea Daniela Sturridge’a.
Jaki będzie wynik niedzielnego starcia? Czy Liverpool będzie w stanie wygrać z Chelsea po raz pierwszy od trzech lat? Zapraszamy na relację LIVE w Ekstraklasa.net już przed godziną 17:00!
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?