Początek spotkania na stadionie przy ul. Limanowskiego nie zapowiadał jednak takiego obrotu sprawy, bo to gospodarze pierwsi zdobyli gola. Już w 19. minucie Joshua Balogun wykorzystał dośrodkowanie Krzysztofa Napory i bez większych problemów skierował piłkę do bramki.
Potem niestety było już tylko gorzej. Jeszcze przed przerwą kapitan Rakowa Paweł Kowalczyk musiał zejść z boiska z powodu kontuzji, a tuż po zmianie stron do szatni odesłany został Mateusz Kos. Bramkarz gospodarzy zobaczył bowiem czerwoną kartkę za faul na napastniku z Chojnic. Między słupkami zastąpił go nierozgrzany Mariusz Stępień i... chwilę później obronił rzut karny. Zaspali jednak obrońcy i nie zdołali zatrzymać dobijającego Daniela Ferugi.
- To wkurzające - denerwował się po meczu trener Rakowa, Jerzy Brzęczek. - Nie wierzyliśmy chyba, że Stępień może obronić karnego. Zabrakło koncentracji, a potem rywale wykorzystali już nasze błędy i grę w przewadze. Szkoda, że nie potrafiliśmy dobić przeciwnika w pierwszej połowie - analizował szkoleniowiec.
Raków Częstochowa - Chojniczanka Chojnice 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 - Kayode (19), 1:1 - Iwanicki (49 - dobitka rzutu karnego), 1:2 - Mikołajczak (68)
Raków: Kos l- Kowalczyk (26 Łysek), Mastalerz, Soczyński, Góra, Kmieć, Kayode, Kowalczyk l, Świerk (48. Stępień), Napora l, Pląskowski (76. Czerwiński).
Chojniczanka: Jałocha (46. Misztal) - Piszczek, Bednarek, Jankowski l, Abramowicz, Iwanicki (58. Steć), Rysiewski, Feciuch, Garuch, Feruga l Mikołajczak l, (84. Orłowski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?