Cienciała dla Ekstraklasa.net: Chcieliśmy zachować czyste konto i to się udało

Dominik Wardzichowski
sylwester wojtas
Wracający po kontuzji, kapitan i prawdziwy Góral z krwi i kości - Sławomir Cienciała, podsumowuje sparingową potyczkę z Wisłą Kraków oraz wraca do nieudanego spotkania przy Łazienkowskiej.

Kolejny remis z Wisłą Kraków. Tym razem jednak udało wam się zagrać na zero z tyłu. Dla pana jako obrońcy, to chyba spory pozytyw sparingu?
Na pewno, to bardzo cieszy. Dla każdego z nas, po takiej przerwie w rozgrywkach, najważniejsze jest zachowanie rytmu meczowego. Po ostatnich ligowych meczach, gdzie traciliśmy bramki seryjnie, chcieliśmy zachować czyste konto i to się udało.

Do jakich wniosków doszliście po meczu z Legią? Co tak naprawdę zawiodło? Zbyt szybkie cofnięcie się do defensywy?
W ogóle w Warszawie nie tak to miało wszystko wyglądać. Faktycznie, zbyt szybko się cofnęliśmy. Szkoda tych trzech bramek w końcówce, bo to było dziesięć minut z nieba do piekła...

Niedawno zmagał się pan z ciężką kontuzją kolana. Mam nadzieję, że z kolanem już wszystko w porządku?
Po kontuzji myślę, że wszystko dobrze. Czasem odzywają się rzeczy, które są związane z tak ciężkim urazem, ale trzeba to schować między półeczki i walczyć dalej. Nie czekać aż ktoś złapie kontuzję, tylko wywalczyć pierwszą jedenastkę pracą na treningach.

Przed wami teraz mecz z aktualnym mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław. Dodatkowym smaczkiem tego spotkania będzie powrót do Bielska Sylwestra Patejuka. Ma pan jeszcze kontakt z Sylwkiem?
Tak, kontakt z Sylwkiem zawsze jest. „Sylwa" to specyficzny zawodnik, wydaje mi się, że na tę chwilę jest jednym z najlepszych w zespole z Wrocławia. Nie ujmując nikomu w Śląsku, to on ciągnie grę, stwarza zawsze ogromne zagrożenie pod bramką przeciwnika. Czekamy na niego tutaj! Przyjedzie na swój teren, ale nie damy mu pograć i to my zgarniemy trzy punkty.

Śląsk ma nowego trenera. To będzie dla was utrudnieniem? Zadziała nowa miotła?
Ciężko powiedzieć, Śląsk już zdobywał punkty bez zmiany trenera. Już wcześniej, pod wodzą asystenta Oresta Lenczyka udało im się wygrać. A wydaje mi się, że Śląsk i tak będzie grał swoją piłkę. W ciągu tygodnia ciężko coś zmienić. Wraz z nowym trenerem przychodzą elementy psychiczne, motywacyjne. Ale to my mamy mecz u siebie i musimy zacząć robić punkty.

Rozmawiał w Dankowicach - Dominik Wardzichowski / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24