Citko przybył na derby

Andrzej Mizera/Gazeta Krakowska
Niecieczanie - pomarańczowe koszulki, wygrali derby
Niecieczanie - pomarańczowe koszulki, wygrali derby Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
- Kibice oglądali fajne zawody. Szczęśliwie zakończyły się dla gospodarzy. Mogę sobie zażartować, że moja obecność przyniosła im szczęście - mówil obecny na derbach w Niecieczy, Marek Citko.

Niedzielne derby w Niecieczy wywołały olbrzymie zainteresowanie kibiców. Na trybunach można było zauważyć wielu przedstawicieli nie tylko małopolskiego futbolu. Jednym z gości był m.in. Marek Citko, którego nie trzeba bliżej przedstawiać. Na boisku mógł oglądać też pierwszoligowy debiut Pawła Smółki.

Był reprezentant Polski, a także gracz m.in. Jagiellonii Białystok czy Widzewa Łódź, na stadion Termaliki Bruk-Betu przyjechał służbowo. Teraz jest piłkarskim menedżerem. W jego "stajni" jest m.in. Daniel Mąka, który do niecieczańskiego zespołu został wypożyczony latem. Barwy beniaminka ma reprezentować do końca obecnego sezonu. Zanim Citko zaczął o nim opowiadać, dzielił się wrażeniami z derbowego pojedynku. Jak przyznawał, podobało mu się.

- Kibice oglądali fajne zawody. Szczęśliwie zakończyły się dla gospodarzy. Mogę sobie zażartować, że moja obecność przyniosła im szczęście. Sam mecz upłynął pod znakiem walki. Widać było,
Jak jest odpowiednia że murawa nie pozwalała na to, żeby grać finezyjną piłkę. Mimo to gospodarze starali się nią grać. Wybijali na oślep w ostateczności. Przez większość spotkania szanowali piłkę, ale też stwarzali sytuacje. Bohaterem spotkania mógł zostać Łukasz Szczoczarz, jednak nie wykorzystał dogodnych okazji. Niecieczanie wygrali. Dla nich ten pojedynek był niezwykle ważny. Wiadomo w jakiej sytuacji się znajdowali. Punkty są im teraz niezwykle potrzebne. Chociaż przed nimi kolejne spotkania - oceniał, a także komplementował zarazem Citko.

Jak zaznaczał menedżer, jego wizyta podczas pierwszoligowych derbów w Niecieczy nie była przypadkowa.
- Gdy byłem ostatni raz w klubie, otrzymałem zaproszenie od pani prezes na mecz. Nadarzyła się taka okazja i z niej skorzystałem. Los tak chciał, że to były akurat derby - dodawał Citko.

Daniel Mąka, którego właśnie teraz futbolowe interesy reprezentuje, ostatnio nie ma dobrej passy. W spotkaniu z Sandecją wystąpił przez 18 minut. Niczym szczególnym się nie wyróżnił. W Termalice Bruk-Becie po dobrym początku nieco obniżył loty. Teraz częściej niż w wyjściowej jedenastce można znaleźć go na ławce rezerwowych. Marek Citko wierzy w potencjał "swojego" zawodnika. - Ma potencjał ofensywny. Potrafi utrzymać się przy piłce, zagrać z "klepki". Dysponuje niezłym uderzeniem. Z trenerem niecieczan będę rozmawiał o tym, czy nie lepiej byłoby gdyby Daniela spróbował dać do ataku. Nie zmienia to jednak faktu, że musi ciężko pracować, żeby częściej i dłużej występować - przekonuje Citko.

Czy Mąka dostanie szansę w ataku? Trudno obecnie przewidzieć. W przedniej formacji niecieczan mają dużą konkurencję. Aspiracji do pierwszego składu nie ukrywa Paweł Smółka. W niedzielę zagrał swój pierwszy mecz w pierwszej lidze. - Bardzo się cieszę, że otrzymałem szansę. Będę się bardzo starał, żeby dostać kolejną - przekonuje napastnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24