Co zniszczyło polską piłkę?

Kamil Kusier
"Do zwycięstwa prowadź nas jeszcze jeden raz" - transparent takiej treści wywiesili kibice podczas meczu Polski z Rumunią. Reprezentacja przegrała, ale polska piłka wciąż ma szansę na prawdziwe zwycięstwo
"Do zwycięstwa prowadź nas jeszcze jeden raz" - transparent takiej treści wywiesili kibice podczas meczu Polski z Rumunią. Reprezentacja przegrała, ale polska piłka wciąż ma szansę na prawdziwe zwycięstwo Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
W przeciągu ostatnich miesięcy gościłem na blisko dwudziestu stadionach piłkarskich. Co je łączyło?

Pomyślicie: liga, piłkarze, sędziowie, kibice? Nie! Były to spotkania od Ekstraklasy, aż po zamojską A-klasę. Co się powtarzało? Jedno hasło, które połączyło całą piłkarską Polskę, a mianowicie "PZPN, PZPN, j***ć, j***ć PZPN".

Hasło, które jeszcze niedawno było zaledwie tematem tabu, dziś zaś jest częściej słyszalne w Polsce, kraju "patriotów" częściej aniżeli Mazurek Dąbrowskiego, częściej aniżeli Bogurodzica, częściej aniżeli pieśni motywujące Polaków do walki. Zastanowiłem się, dlaczego? Dlaczego polski futbol został w przeciągu tak krótkiego czasu, tak zmieszany z błotem, tak wyniszczony?

Co zniszczyło "polską piłkę ssss... kopaną"?
1. Wszystko rozpoczęło się nie w PZPN, a w wojewódzkich i okręgowych związkach piłki nożnej. Ci sami ludzie od blisko pół wieku, zatrważająca korupcja sięgająca lig juniorskich, licencje przyznawane na zasadzie znajomości, losowania pucharowe ze względu na potrzeby danych klubów. Można by tak wymieniać bez końca. Ale po co? Czy to ma sens? Czy zastanawiałeś się kibicu drogi, jak wiele pracy trzeba włożyć, aby naprawić "piłkarskie nogi"?

- Prowadząc jedno ze spotkań ligi wojewódzkiej prezes pewnego klubu zwrócił się do mnie z ofertą ustawienia wyniku spotkania. Twierdził, że niektórzy rodzice odłożyli po połowie pensji, aby tylko ich dzieci wygrały ligę. Co zrobiłem? Czy przyjąłem pieniądze? Nie! Zadzwoniłem po policję. Wtedy jednak nic z tym nie zrobiono. A ja? Sędziowałem owszem, ale już nie tą ligę - mówi załamany sytuacją w polskiej piłce, Adam, były arbiter piłkarski.

Jak zatem widzimy, aby skutecznie eliminować popularny przez media "beton" musimy znaleźć źródło tego problemu. Moim zdaniem są to właśnie okręgowe oraz wojewódzkie centrale futbolu. Jak to zmienić? Jak nie dopuścić, aby ci sami ludzie zamieniali się stołkami? Najprościej wybrać nowych. Banał, jednak wszystko tkwi w siłach klubów. Panie i panowie tj. prezesi klubów, czy nie jest wam wstyd, że nieświadomie przykładacie rękę do upadku futbolu? Polska to kraj wolności słowa, to kraj demokratyczny - Nie bójmy się uderzyć w stół i powiedzieć DOSYĆ! Polska piłka potrzebuje zmian!

2. Afera korupcyjna. Sam sposób zwalczania tego incydentu jest jak najbardziej godny pochwały. Co zatem wyniszcza w tym futbol? Kary - a raczej brak ich respektowania, także przez kluby. Nie możemy dopuścić do tego, aby po polskich boiskach biegali piłkarze z zarzutami, zaś w niektórych klubach grali zawodnicy, którzy prawomocnie za korupcję skazani zostali. Gdzie są prezesi, sponsorzy, trenerzy, czy nawet managerowie?

Ponad 300 osób zatrzymanych przez wrocławską prokuraturę, a jak zapewniają agenci CBA nie są to ostatnie zatrzymania. Przebiliśmy narodzie nawet Spartan, ci zaś mieli jednak jasne zasady i reguły w swoim świecie. Słabe jednostki były eliminowane i zastępowane nowymi, młodszymi, rześkimi i gotowymi do wysiłku wojownikami. A jak jest w PZPN? Gdy ów "beton" doszedł do władzy, kolejne stołki zostawały z dnia na dzień zalewane "betonem". Aby jednak sprawa ucichła, wydawać by się mogło sprytni działacze, zatrudnili na trenera reprezentacji Polski - Franciszka Smudę. Człowieka, który na pytanie o miejsce w kadrze dla Rafała Grzyba z Polonii Bytom odpowiedział na łamach Przeglądu Sportowego: "- Ktoś zamieszany w historie korupcyjne nie ma prawa grać w koszulce z orzełkiem. Często mówią, że mam obsesję na punkcie korupcji. A tak mam! Setny raz powtórzę: tępić, tępić i". wypalać". I jak tu nie wstać i nie zacząć bić brawa. A jak jest z polskimi arbitrami? Zakaz wykonywania zawodu na trzy, pięć lat. A co potem? Czy znów ktoś sobie kupi awans, ktoś puchary, a ktoś mistrzostwo Polski? Pewnie tak, bo dopóki sensowni ludzie, ze świeżym spojrzeniem na futbol nie zaczną kierować polską piłką, tak długo będziemy zmagali się z tym problemem.

3. Zarząd PZPN. - Będziemy ciąć koszta! Podwyżka pensji prezesa do 50 tysięcy złotych - Bój się Panie Boże! - Będziemy ciąć koszta! Strasznie wysokie premie dla działaczy zasiadających w zarządzie PZPN za dobrą pracę - A gdzie efekty panowie, gdzie!? - takich przykładów jest wiele! Jednak nie trzeba wam drodzy kibice tłumaczyć, że czas tych ludzi minął. Mieli okazję do wykazania się. Czy ją wykorzystali? Moim zdaniem nie!

Ale teraz do sedna sprawy! Okrągły stół!
Starszym kibicom oraz sympatykom polskiej historii okrągły stół mówi jedno: rozpoczęcie się transformacji ustrojowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jak każdy Polak powinien wiedzieć, te obrady zakończyły się sukcesem.

A co przynieść powinien piłkarski okrągły stół? Tak jak w przypadku, tego historycznego wydarzenia z 1989 roku - ZMIANY. Zmiany, które są potrzebne nam wszystkim. Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, klubom, kibicom, dziennikarzom, zwykłym obywatelom. Stwórzmy, a raczej powróćmy do świetności polskiej piłki. Jeden krok już wykonaliśmy zatrudniając trenera Franciszka Smudę, jako selekcjonera reprezentacji Polski. Pora na kolejne ruchy. Pora uświadomić społeczeństwo, że polski kibic to nie jest zło. Polski kibic jest jak dobro narodowe. Piłka nożna, siatkówka, piłka ręczna - w każdej z tych dyscyplin zazdroszczą nam w Europie jak i na świecie kibiców. Panowie, panie, chłopcy i dziewczęta nie dajmy się wciągnąć w gierki jak za towarzysza Edwarda Gierka. Powiedzmy głośne: NIE! Wyraźmy swój sprzeciw, dopóki, dopóty mamy jeszcze szanse odnieść sukces jako naród podczas Mistrzostw Europy 2012.

Niech ta wspólna inicjatywa połączy nas wszystkich w działaniu na rzecz dobra polskiego futbolu. Udowodnijmy, że w cywilizowany sposób potrafimy doścignąć zachód i tak jak chociażby w Niemczech budujmy silne finansowo, silne strukturalnie, silne organizacyjnie, wsparte na kibicach kluby. Niech polska liga zyska w Europie. Niech polska reprezentacja po raz kolejny zagości w sercach kibiców. Miejmy nadzieję na koniec, że ten błysk w oku, który tak jak przed laty u świętej pamięci Kazimierza Górskiego, tak teraz u Franciszka Smudy dostrzegł Antoni Piechniczek wypali i już niedługo wszyscy zgodnie zaśpiewamy, że "Franek Smuda czyni cuda". Pójdźmy za głosem kibicowskiego ducha i posłuchajmy czasem słów prostych ludzi, którzy mimo braku głosu w mediach, czy na piłkarskich salonach mają wiele do powiedzenia na temat piłki nożnej w Polsce.

Tymże optymistycznym akcentem kończę swój monolog i wyrażam głęboką nadzieję i wiarę w to, że tak jak za czasów "Orłów Górskiego" tak i za czasów "Maszyny Smudy" polski futbol się odrodzi i w świetle nadchodzącego sukcesu oczyści swoje imię wsparty na ludziach nowej ery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24