Cracovia miała dzień wolny

Był więc czas na zebranie sił na drugą część zgrupowania, które zakończą w sobotę. W środę i właśnie w dzień wyjazdu zagrają jeszcze mecze z Paphos bądź jakąś inną drużyną oraz na zakończenie z Metallurgiem Krasnojarsk.

Do końca zgrupowania ma przebywać z drużyną Mołdawianin Georgij Owsiannikow, który zdążył już zagrać w niedzielnym sparingu ze Skonto. Ma zgodę klubu - Olimpii Balti na ten pobyt. Jeśli spodoba się trenerowi Orestowi Lenczykowi, wtedy kluby będą mogły przystąpić do negocjacji w sprawie jego transferu. Jest on jednak droższy od swego rodaka Aleksandra Suworowa, który Cracovię kosztował 200 tys. euro. Jego cena to ponoć 400 tys. euro, ale w grę wchodzi nie tylko transfer definitywny, ale także wypożyczenie.

Za 10 dni "Pasy" mają pierwszy mecz ligowy z Legią Warszawa. Na szczęście w zespole nie ma kontuzji i wszyscy oczywiście z wyłączeniem Bartosza Ślusarskiego, który przechodzi rehabilitację będą do dyspozycji trenera Lenczyka.

W drugich połowach sparingów szkoleniowiec testuje ustawienie ofensywne z dwoma lub trzema napastnikami, jak było w meczu ze Skonto, ale jak sam twierdzi, w takim składzie jak przeciwko Łotyszom "Pasy" zapewne już nie zagrają.

Orest Lenczyk tak wypowiadał się o Owsiannikowie: - Można powiedzieć, że jest takim sprytnym piłkarzem. Oczywiście szwankowało zgranie z zespołem, ale tak musiało być. Zagrał tak, że zostawiamy go z nami na obozie - mówi dla portalu cracovia.pl trener "Pasów".

Szkoleniowiec był bardzo zadowolony z gry zespołu i zwycięstwa ze Slovanem Liberec, choć drużyna zagrała bez Cabaja i Barana. Jeszcze "czucie piłki" nie było takie, jakiego życzyliby sobie piłkarze i trener, ale z każdą grą będzie z tym lepiej. Na razie humory dopisują. Ciekawe czy podobne wrażenia szkolenowiec będzie miał też po kolejnych i już ostatnich przed ligą sparingach.