Celem Widzewa jest awans do drugiej ligi, co w tym momencie staje się coraz mniej realne.
I nie chodzi już nawet o dziewięciopunktową stratę do lidera, ale o postawę wielu, wydawałoby się kluczowych zawodników. Odnosimy bowiem wrażenie, że kilku z nich po prostu przestało zależeć na zostawieniu zdrowia na murawie. Ograniczają się jedynie do powtarzania po meczu banałów i przekonują, że „czasem nic nie wychodzi”.
To prawda, ale jakoś nie wydać po nich wystarczającej determinacji. A taką widzimy u ich przeciwników.
W sobotę widzewiaków czeka niełatwe zadanie. Rzecz jasna, teoretycznie to oni będą faworytem w spotkaniu w Aleksandrowie Łódzkim z Sokołem (13).
W końcu rywale, prowadzeni przez byłego piłkarza Widzewa Piotra Kupkę (od niedawna pomaga mu jedna z widzewskich legend, Tomasz Łapiński) plasują się dopiero na trzynastej pozycji, tuż nad strefą spadkową do IV ligi.
Ale aleksandrowianie będą wyjątkowo zmobilizowani w tym meczu. Mają przecież być może niepowtarzalną szansę, by sprawić niespodziankę. Humory w Sokole dopisują, bo w niedzielę ten zespół pewnie pokonał w Lubawie tamtejszy Motor 6:0.
A w żadnym razie nie wolno zapominać o tym, iż team Kupki potrafił wygrać na obiekcie MOSiR-u z wiceliderem, Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (1:0).
To poważne ostrzeżenie dla Widzewa. Zwłaszcza, że nawet najbardziej zagorzali fani czterokrotnych mistrzów Polski zadają sobie pytanie, czy obecnych widzewiaków stać jeszcze na zwycięstwo? I nie jest to złośliwość, ale jak najbardziej trzeźwe spojrzenie na aktualną sytuację w i wokół klubu. Oby w nadchodzący weekend zawodnicy Muchińskiego przekonali wszystkich, że jeszcze mogą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?