Na początku wyjaśnijmy, skąd w ogóle zainteresowanie ligą estońską?
W sumie sam nie potrafię powiedzieć, od czego to się zaczęło. Po prostu w pewnym momencie zainteresowałem się Estonią jako krajem, a że piłkę nożną bardzo lubię, to jakoś to poszło. Od wielu lat śledzę tamtejszą scenę piłkarską.
Więc tym łatwiej będzie Panu wyjaśnić, jak to się stało, że nieznany poza Estonią klub, jakim jest Paide Linnameeskond, nagle zakwalifikował się do pucharów?
Nie tylko zakwalifikował się do pucharów, ale też zdobył wicemistrzostwo. To bardzo ciekawy projekt, rozwijany od kilku lat w ciekawy sposób. Drużyna bazuje na doświadczeniu w środku pola, bo są tam tacy zawodnicy jak dobrze znany w Polsce Sergiej Mosznikow (w CV ma m.in. Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze czy Górnik Łęczna), Adre Frolow czy Karl Mööl. To byli lub obecni reprezentanci Estonii. Środek jest obudowany piłkarzami młodymi zarówno krajowymi, jak i z zagranicy - głównie z Afryki.
Skąd tak duża obecność młodych zawodników z Czarnego Lądu?
To już pytanie do władz klubu, ale taką mają politykę. Liczą zapewne na to, że uda się ich wypromować i sprzedać z zyskiem. Niektórzy mają ciekawe CV, jako nastolatkowie znajdowali się na wszelkiego rodzaju listach typu "Football Future Stars" itp. Jest np. Deabeas Owusu-Sekyere, który przeszedł przez akademię Ajaxu Amsterdam i widać to po nim. Wyróżnia się techniką.
Na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę?
Z Afrykańczyków dobre wrażenie robią obrońcy Ishaku Konda i Abdul Yusif, ale tylko z piłką przy nodze. Jeśli chodzi o taktykę, przesuwanie itd., to mają jeszcze wiele do nadrobienia. Popełniają błędy i to Śląsk powinien wykorzystać. Z drugiej strony inny defensor, Estończyk Joseph Saliste, w meczu z Florą Tallin, który Paide do 86 min przegrywało 0:3, a finalnie zremisowało 3:3 (więcej o tym spotkaniu oraz jego skrót znajdziesz TUTAJ), popisał się bardzo dobrą grą do przodu, zaliczył asysty.
Ponoć jeden z Afrykańczyków ma poważne problemy pozasportowe?
Tak, to 23-letni Gwinejczyk Sékou Camara, z którym w Paide wiązali spore nadzieje. Przyszedł ze Szwajcarii, ale prawdę mówiąc - zawodził. Teraz okazało się, że o ponad 40 dni przekroczył możliwość przebywania w strefie Schengen i musi ją natychmiast opuścić. Niemniej nie traktowałbym braku Camary jako dużego osłabienia.
Dlaczego?
Bo Paide z reguły gra jednym napastnikiem i tym jest Henri Anier. Estoński obieżyświat, który liznął trochę poważniejszej piłki i jest absolutnym numerem jeden w ataku czwartkowych rywali Śląska Wrocław.
Można powiedzieć, że to gwiazda tamtejszej piłki?
I tak i nie. W Estonii to taki trochę piłkarz MEM. Często był wyszydzany za seryjne marnowanie dogodnych okazji w meczach reprezentacji i przylgnęła do niego łatka. Niemniej w ostatnim okresie jest bardzo skuteczny i strzela jak na zawołanie. Nie można go lekceważyć. Ma piekielnie silne uderzenie, jak dostanie piłkę w polu karnym, to z reguły umieszcza ją w siatce. Jest jednak zawodnikiem jednowymiarowym, powiedziałbym statycznym. Prędzej odnajdzie się w zamieszaniu w polu karnym, niż w sytuacji sam na sam, kiedy trzeba minąć bramkarza. Wtedy są ciężary.
Gwiazdą bez wątpienia jest za to Ragnar Klavan. To zaskoczenie, że piłkarz, który w poprzednim sezonie regularnie grał w Serie A, ląduje akurat w Paide?
Bez wątpienia jest to niespodzianka. Mówiło się, że jeśli wróci do Estonii na koniec kariery, to albo do Flory Tallin, z której wyjeżdżał na podbój Europy, albo do JK Tallinna Kalev, czyli najstarszego klubu w kraju, którego jest prezesem. Obecnie gran od w drugiej lidze, ale ma szanse na awans. Klavan wybierając Paide docenił ten projekt i chciał w nim uczestniczyć. Wprawdzie w ostatnim meczu ligowym nie zagrał, ale prezes klubu zapewnia, że jest on gotowy. Zastanawiam się jedynie nad tym czy da radę fizycznie, ale na pewno będzie dużym wzmocnieniem.
Wśród kibiców Śląska opinie o Paide są mocno zróżnicowane. Niektórzy twierdzą, że to klub na poziomie naszej II ligi (trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce). Jakie jest Pana zdanie?
To zdecydowana przesada. Faktem jest, że mają obecnie ogromne problemy w obronie, ale przyszedł Klavan, więc to może ulec zmianie. Gdyby byli w stanie poprawić defensywę, to moim zdaniem powalczyliby o utrzymanie w polskiej ekstraklasie. Grając w I lidze pewnie walczyliby o awans. Tak realnie oceniam potencjał Paide.
Co Śląsk musi zrobić, by wyeliminować wicemistrza Estonii?
Zagrać swoje i wykorzystać słabości Padie. WKS ma lepszych piłkarzy i jest faworytem, nawet bez trenera Jacka Magiery i Erik Expósito. Nie powinien lekceważyć Paide, ale raczej musi skupić się na swojej grze. Awans Estończyków byłby niespodzianką.
ROZMAWIAŁ - PIOTR JANAS
Śląsk - Paide. TRANSMISJA NA ŻYWO
Mecz Paide - Śląsk pokaże TVP Sport. Transmisja na żywo rozpocznie się o godz. 19.55, a duetem komentatorów będą Sławomir Kwiatkowski i były piłkarz Śląska Wrocław Marek Wasiluk,
Mecz Paide - Śląsk będzie można także oglądać poprzez darmowy stream online na stronie internetowej sport.tvp.pl. Na urządzeniach mobilnych najlepiej korzystać z aplikacji TVP Sport.
- Paide Linnameeskond - Śląsk Wrocław, I runda kwalifikacji Ligi Konferencji UEFA, czwartek, 8.07.2021, godz. 20
- Transmisja NA ŻYWO: 19:55 TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna
- Komentarz: Sławomir Kwiatkowski, Marek Wasiluk
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?